Wpis który komentujesz: | I wróciłem. Łyczek zimnej wódzi z lodówki na zluzowanie. He he W autobusie uświadomiłem sobie jak bardzo kocham pokazywać innym ludziom że nie robią na mnie wrażenia. Po prostu. Wbiłem się do autobusu siadam, a na siedzeniu obok panna. Spoglądam. Mowa ciała jest oczywista. Pierś wypięta na przód. Poprawia włosy. Pełen lans. Spojrzałem raz. I chuj. Nie spojrzałem więcej. Nieco na przekór swojej naturze ale w zgodzie z moim nonkonformizmem. Lubię się opierać pokusie. Pokazywać ze jestem odporny. Nie lubię z kolei utwierdzać kogoś w przekonaniu że jest zajebisty. Tak jest w przypadku pewnej osoby z mojego otoczenia. Pręży się. Wygina. Kokietuje. A ja to tradycyjnie osrywam :) Po co ma dziewczyna popadać w samouwielbienie? Niech ma świadomość że życie to nie bajka :) Kolejna osoba atakuje mnie swoim szczęściem. Pokazuje jaka to ona jest zadowolona ze związku ze swoim "koffanym misiem" Tak jak by mnie to obchodziło. Chciałbym jej powiedzieć: "byłaś dla mnie tarczą do ćwiczenia cumshotów a teraz jesteś nikim" Ale wiem że odpowie podobnie. I moja jako taka zaściankowa kultura mi na to nie pozwala. Dlatego droczę się z nią i pokazuję jaka jest dla mnie malutka. Inna pani próbowała mi kiedyś wskazać "main stream" za którym powinienem podążać. Darek to powinieneś, Darek tamto. I co? Ją również osrałem :) Ona sobie to uświadomiła najwcześniej. Bystra dziewczyna. Obecnie ma status blachary. To był jej "main stream" Wyszło na wierzch że dziewczyna lubiła pieniądze, i tylko pieniądze. He he... I żeby nie bylo że jestem szowinistą wśród męskiej części znajomych mam ludzi którzy na manifestują swój intelekt i pomysłowość tekstami "czytałem konstytucję" (czytaj: jestem jebnięty i czytam konstytucję do snu) tudzież "byliśmy w Grecji na wakacjach" (czytaj: zapierdalaliśmy na myjni po 12h dziennie za 3,5 euro za godzinę) Słysze to, uśmiecham się i w duchu mówię: "pies cię chyba wysrał człowieku" Stąd skromny apel do moich przyjaciół aby nie zdziwili się jak wpadnę do nich na imprezę z przygarbioną dziewczyną w okularach, z aparatem na zębach i powiem że to moja panna. Dla mnie wybór pomiędzy 'lamerką' a 'lanserką' jest oczywisty. Na przekór statystykom. Na przekór wszystkiemu :) Lubię was wkurwiać ludziki :D Nawiasem mówiąc: czemu ONA mieszka na Podkarpaciu??? co za kleska... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
darq | 2007.07.29 20:03:09 no więc... nie jest też tak że gardzę pięknymi kobietami... thevisualiza | 2007.07.29 16:03:48 hahahah Daro, ale nie przesadzaj z tymi garbatymi, fajnie jest tez przyjsc z ładną ;P jaka ONA? jakie Podkarpacie? ja nic nie wiem, czlowieku! gisa | 2007.07.29 09:18:24 Racjonalna postawa bo uroda przemija a charakter zostaje:-) |