| Wpis który komentujesz: | coś jakby day one powrót do Poznania nie okazał się żadnym wybawieniem od myślenia o Szanownym Dawno Temu Pochowanym. jedyne co się pozmieniało to mój nagły niecodzienny (wielce niecodzienny!) zapał do pracy, a z nowości w końcu niemiecki co do niemieckiego: po dzisiejszych pierwszych zajęciach wrażenie bardzo pozytywne, barometr emocjonalny zdecydowanie na plus (a przecież to cholerny NIEMIECKI! przecież ja NIENAWIDZĘ tego języka!!!) Jezu, ale głupoty piepszę... bla bla bla bla blaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa | 
| Inni coś od siebie: | Nie można komentować | 
| To stwierdzili inni: (pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) | antidote  | 2007.07.31 12:59:04 Panie Skalski, nie kombinuj Pan... glub  | 2007.07.30 23:13:30 Chyba "pieprzę" Postaraj się o jakąś odrobinę pieprzu, może być zieloy, kolorowy ewentualnie czarny- ale żeby był :D |