Wpis który komentujesz: | Ze skrzynki odbiorczej: "-Przepraszam, ale dziś nie dam rady się z tobą spotkać. Jestem potwornie zajęty (i sraniewbanie)" Ile już razy dostałam takiego smsa?? Taki kit to niech on wciska w okna, a nie mi. Za każdym razem łudzę się nadzieją, że ot to trafiłam na normalnego fajnego gościa. Ufam, że nie podchodzi on do mnie jedynie z tego powodu, że ma ochotę mnie zerżnąć, potrzymać za dupę czy zbadać gardło swoim językiem. Otwieram się przed takim. Popadam w objęcia, chowając głowę w jego ramionach. Gładzę po policzku,... po czym żałuję, że zamiast tego nie odwinęłam się i nie przyłożyłam z płaskiej w ten pysk. Nie kopnęłam w dupę. Ale wtedy jest już za późno. Za późno... gdy beczę w poduszkę, faszeruję się prochami, albo w rozmowie z D. krzyczę, wyładowując na linii moją frustrację. W poirytowaniu syczę, że zmienię orientację. Ja się pytam: - Dlaczego? Przecież sam zaproponowal spotkanie. Kiedy zadałam mu pytanie czy wogóle chce się ze mną spotykać, czy nie. Odpowiedział, że tak. Napewno się spotkamy, może jutro... Po co robi mi nadzieję? Karmi złudzeniem, że mu zależy. Przecież gdyby tak było, nie pozwoliłby mi czekać. Żałosne. Faceci są stuknięci. Chyba, że tylko ja trafiam na takich "ćwierćinteligentów", których myślenie wykracza poza moją zdolnośc percepcji. Moja frustracja sięgnęła zenitu! Tylko, że ja jak to zawsze ja, nic nie powiem. Poczekam do jutra... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
viagra | 2007.08.13 09:24:35 sama_ja: więc znaczy, że takich ćwierćinteligentów jest więcej, no bo przecież nie mamy tych samych facetów, co nie?? thevisualiza: no też niezła opcja, ale ja chyba wolę prosto do domu :)) taaa... ale to w takim razie już nic z tego nie kumam... świat dresów mnie przerasta :D, tylko... whatever kobieta_ktora: zgadzam się zero.... łoki w razie czego będę wiedziała do kogo mam się zgłosić :)) thx katiuszka: a mówi się, że faceci to takie proste urządzenia... bzdura. Ale do jednego już doszłam: albo oni się spotykają z nami, bo im było dobrze w łóżku albo bo jeszcze nie dałyśmy się tam zaciągnąć i są zainteresowani kiedy to nastąpi.... :)) katiuszka | 2007.08.12 17:29:10 damn, nienawidzę, grrrr. Ale tacy zdarzają sie notorycznie. Juz nie to, że cwiercinteligenci. Po prostu jednego dnia myślą "spoko, to może być fajne", na drugi dzien przechodzi zapał. Musi mu się znowu przypomnieć co spowodowało, że chciał się z Tobą spotkać. Tak myślę. hm., kobieta_ktora_kocha_siatkowke | 2007.08.12 09:33:49 Weź, weź. Mi to się rzygać chcę . Zero szacunku dla siebie i dla dziewczyny. Kopnij go w tyłek i tyle;) jak nie chcesz to ja to mogę zrobić za Ciebie, dobra jestem w kopaniu ;p thevisualiza | 2007.08.10 19:52:19 co do notki ponizej to mi sie czesto włacza opcja "the trip" ztj "druzyna pierscienia" i po pijaku robie po kilka osiedli z buta ;P co do aktualnej to az nie moge nie wrzucic tekstu, ktory slyszalem pod blokiem (znaczyc ja bylem w domu, a ktos głosno dyskutował). "- ogolnie to idziemy w koncu tam wyruchac Anetke? - co ty, ja nie bede Anetki ruchał, ona jest pusta" strasznie sie scieszylem z dialogu 2 dresow, ale widzisz. nie kazdy jest taki, heheh ;P pzdro :) sama_ja | 2007.08.10 17:22:41 nie tylko Ty masz szczęście do takich IDIOTÓW..... bo ja trafiam na takich samych..... :| |