Wpis który komentujesz: | nożem do papieru wzdłuż i w poprzek duszy o dwa przypadki na raz za dużo. i przez całe moje zastanawianie się nad szachrajstwami losu, już na samo zakończenie tego przypadku, poczułam coś tak absurdalnego, że najnienormalniej w świecie chce mi się płakać. mianowicie poczułam się porzucona. tak bezgranicznie absurdalnie i, co chyba najgorsze, absolutnie bezpodstawnie, bo to po prostu było... doprecyzowanie szybkiego cięcia na trzydniowym kontakcie. a jest mi przez to tak smutno, że w tym smutku siedzę zdziwiona gapiąc się w ekran, po raz kolejny dziś z idiotyczną miną kompletnego zaskoczenia stanem sprawy. już od dawna nikomu nie udało się doprowadzić mnie do chwilowego (chwilami przedłużonego o jeszcze kilka chwil, może o dużo...) poczucia bycia bezwartościową. i jedyne na co mam teraz ochotę, to usiąść na podłodze na środku pokoju i ryczeć jak małe dziecko. a już zupełnie głupie jest to, że sama nie potrafię sprecyzować dlaczego tak mnie to ruszyło. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
antidote | 2007.09.07 20:14:50 czyli wychodzi na to, że wszyscy wiemy o kogo chodzi ;D paranoja, kochani panowie, paranoja do potęgi entej :) inside | 2007.09.07 20:02:42 . Przepraszam, że tutaj, ale flirciarz to za mało chyba. Jeśli nadal umiem dodawać, to paragraf na to, zdaje się, jest... antidote | 2007.09.07 19:16:11 no widzisz listonoszu? pokarało Cię... Ty flirciarzu niepoprawny ;P listonosz | 2007.09.07 17:48:14 bezwartościowa jest tylko jedna osoba, która uważa się w mym życiu za bóstwo. Nie wymienię nicka, ale to jest po prostu osoba chora psychicznie, która nie może się ode mnie odczepić...... |