antidote
komentarze
Wpis który komentujesz:



...pstryk pstryk...

uwielbiam, ale to straszliwie uwielbiam, kiedy On dzwoni do mnie i gadamy o pierdołach, chociaż niecałe 10 minut wcześniej wsadziłam Go w samochód, żeby jechał do domu, bo zimno, bo oboje musimy wstać, bo On ma daleko, bo... kiedy jest obok, to zagryzam dolną wargę, i jeszcze dlatego, że fantastycznie pachnie, a ja wdycham Jego zapach kiedy tylko mam okazję... bo nie wiem czy to już początek romansu, czy tylko spotkania i spacery, które tylko nazywają się "randkami"
ech... rozgryzłam już co się ze mną dzieje. i nie wiem czy się cieszyć jak małe dziecko, czy wydzierać z przerażenia...



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
glub | 2007.10.05 08:09:54

aha- i lipa, nie powiem ci osobiście czemuś gupia bo niestety mój wyjazd wisi pod znakiem zapytania :(
komus sie nie chcialo terminow sprawdzic i mam probe w teatrze tego dnia.

antidote | 2007.10.04 22:35:02

Mikołaj: no, nie zaprzeczę. ani jednemu ani drugiemu ;P

golconda: nie czujesz się jak gdzieś... over the rainbow? pstrykając czuję się over the rainbow... :)

glub | 2007.10.04 08:51:02

gupiaś baba :) wiesz?
podpisano: gupi facet.

golconda | 2007.10.04 00:45:00

pstrykamy razem

kosmiczna radość pstrykania..