antidote
komentarze
Wpis który komentujesz:



green trees and other disasters

jest kilkadziesiąt najlepszych sposobów na to paskudne coś, co aktualnie panuje za moim poznańskim oknem, jest szare, zimne i wieje, i kropi, a czasem nawet pada
- można zrobić pranie, niech sobie pachnie w mieszkaniu, to pomaga w udawaniu, że zza okna wcale nie gapi się na ciebie coś paskudnego
- można pojechać do pracy i mieć to coś w dupie do czasu, kiedy z pracy trzeba wyjść
- można pójść spać i też mieć to coś w dupie, do czasu kiedy nie trzeba wstać i pójść do pracy
- można wdać się w przydługą pogawędkę ze Swoim Panem Listonoszem na temat "dlaczego Pan Listonosz nie chce się napić mojej ciepłej herbaty jak ja dopiero ją zrobiłam i nawet nie zdążyłam napluć do środka, bo akurat zapukał, a on przecież zmarzł jak tu szedł, bo przecież widzę i niech mi nie wciska, że nie zmarzł"
- można schować się w łazience i ogolić sobie nogi podśpiewując pod nosem nadzwyczaj głośno
- można podkarmić swoje uzależnienie i na wyprzedaży książek w hallu swojej uczelni kupić sobie książkę, np. Jeremy'ego Clarksona, bo jest tania i wygląda na mało czytaną, a w Empiku jest kilka razy droższa
- sobie romansować z kolegą z pracy można
- można zrobić kilkadziesiąt innych rzeczy minus siedem

zgadnijcie którą z opcji wybrałam dzisiaj :)



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
antidote | 2007.11.08 00:08:50

ha! wiedziałam że będziesz za 4 ;P

listonosz | 2007.11.07 16:06:12

P.S. Pewnie wybrałaś opcję nr. 4

listonosz | 2007.11.07 16:04:55

to coś paskudnego niestety od poniedziałku mnie w pracy prześladuje i nie wiem jak mogę to coś pokonać.