Wpis który komentujesz: | Nie ma to jak zajebiste podejscie do klienta. Laze sobie po takim ladnym sklepie, wynajduje co mnie interesuje. Po dluzszym przyjzeniu stwierdzam, iz przedmiot jest wadliwy, zabrudzony cialem obcym wewnatrz. Nie nadaje sie. Pytam grzecznie ekspedientki, czy ma takie drugie (nie podajac powodu). Ta myslac, ze ja chce dwa prosi mnie, bym sie rozejrzal po sklepie (gdyz sama nie mogla odejsc od kasy w danym momencie). Szukam i szukam i znalezc nie moge. W koncu ona rusza sie z miejsca i wynajduje, podchodzi z pytaniem, czy chce jeszcze, bo znalazla wiecej. Mowie, ze nie, wystarczy mi jedno, poniewaz to, ktore ja znalazlem - i tu ciszej, aby nie psuc opini sklepu przed klientami, zdradzam prawdziwy powod. Wtedy slysze "no jest pan druga osoba, ktora na to zwrocila uwage", po czym zabiera wadliwy towar, mowi o tym kolezance i odstawia obok kasy, ze niby to bedzie do zwrotu, a nie na sprzedaz. Wiec jesli jestem druga osoba, to chyba juz dawno tego nie powinno byc. A inne powinno byc na widoku, skoro maja wiecej. Po mojemu, to wlasnie to wadliwe trzeba sprzedac, bo jak sie ktos przyczepi, to zawsze mozna mu znalezc drugie - dobre, a jak sie nie przyczepi, bo nie zauwazy, to bedzie cel zlowieszczy osiagniety. Jak tak mozna ludzi w balona robic, to ja nie wiem... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
biggus_dickus | 2007.12.18 18:12:51 powinien, nie powinien, nazywa sie biggus_dickus i kropka. peanutbutterjelly | 2007.12.17 22:08:40 Wiesz jak powinien się twój blog nazywać ? Malkontent.nlog.org :>:> |