Wpis który komentujesz: | I could stay awake just to hear you breathing Watch you smile while you are sleeping While youre far away dreaming I could spend my life in this sweet surrender I could stay lost in this moment forever Every moment spent with you is a moment I treasure ___ To tak odnośnie tego dnia, kiedy egzamin z biologii zdawałem. Tyle, że wtedy oboje zasnęliśmy, przez co wyniknęło małe zamieszanie. Jest czwarta nad ranem. A ja siedzę i popijam dwa kawałki pizzy schłodzoną Nestea. Świat stanął do góry nogami, kto to słyszał, żeby trzeba było uczyć się granic, pochodnych, różniczek, całek i Bóg jeden wie czego jeszcze o takiej dziwnej porze? Dobrze, że utrzymuję kontakt gadulcowy z Elką (pozdro!), bo chyba bym nie wyrobił. A wszystko dlatego, że sesja jest, a egzamin z matematyki rozpocznie się za jakieś sześć godzin. W tłusty czwartek, trzydziestego pierwszego stycznia AD2008. Chyba wyjdę z założenia, że o takiej godzinie i tak nic już nie przyswoję, i położę się spać. Chociaż na te trzy godziny. Albo z połówką. Potem wstanę, wykąpię się i ruszę polować na węże. Odbija mi. Czwarta szesnaście. Koniec wpisu. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
elaa374 | 2008.01.31 21:42:48 hee pozdro pozdro;p;p i pewnie tak upolowałeś tego węża jak i ja;D debil | 2008.01.31 12:46:07 Dwie proste opcje: 1. Ja doszedłem do wniosku, że lepiej nie spać niż położyć się spać na 3 godz., bo jest zbyt duże prawdopodobieństwo zaspania. 2. Lepiej mieć egzamin w tłuściutki czfartek niż w Dzień WalęTego jak maja Ci co w I terminie nie pociśli u nas. |