Wpis który komentujesz: | list do S. wiesz, zajrzałam na diseased. nie wiem czemu, coś mnie tknęło, wspomnieniowo się zrobiło, a może szukałam tylko wymówki od czytania czegoś, co ze mną ma wspólnego tylko tyle, że ja muszę to przeczytać na jutro. ale wiesz, poczytałam sobie, wszystkie notki w zasadzie, poczytałam i znalazłam jedną, która trochę mnie rozśmieszyła. napisałeś o przespaniu roku 2006 i o przespaniu kadencji Kaczyńskich i takie tam... w sumie to z tym przespaniem 2006 nieźle Ci się udało, całkiem niezły unik tak umrzeć w połowie roku i w zasadzie mieć już zapewnione przespanie i kadencji, i "kolejnych 20 lat naprawiania burdelu po nich pozostawionego", bo co innego możesz robić będąc trupem jak nie spać...? ale chciałam Ci w związku z tym powiedzieć, że od jakiegoś czasu, gdzieś ponad sto dni już tego będzie, jeden z Kaczyńskich się zdekadencjonował ogółem głosów wyborców, z pominięciem moherowej części. pomyślałam, że jak Ci powiem, to się ucieszysz...:) więc Ci mówię: nie ma już Jarka mój drogi S., to połowa drogi do sukcesu! k. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
gabiuszka | 2008.03.07 10:09:39 Szkoda, że Twój drogi S. nie może wrócic po usłyszeniu dobrej wiadomości... |