Wpis który komentujesz: | popiłem troche, bo impreza była i nie jestem zadowolony. lekkiego bad tripa złapałem, ze tak to ujme. nie wiem czemu ale stanelo mi w glowie pytanie z niedzieli: idziesz grac w piłke? odpowiedzialem ze nie bo halowek nie mam. klamalem (tzn. halowek nie mam ale to nie jest problem). poprostu sie kurwa boje, ze znowu bede lezal ze swiadomoscia ze moj piszczel jest podzielony na dwie czesci, a sa one dodatkowo przesuniete troche wzgledem siebie. wszyscy kurwa gadaja zebym wracal ale nikt tego kurwa nie czul. przypominam mi sie powrot cisse po zlamaniu piszczela. koles mial psychologow zatrudnionych i jak tylko widzial ze ktos wchodzi wslizgiem uciekal z nogami, a ja niby mam sobie sam poradzic. nie da rady. poczekam pare miesiecy, az mi przejdzie. a tak poza tym to roznie bywa. z angielskiego troche mi w tym trymestrze nie poszlo ale na maturalnym piec bedzie. za to z polskiego in plus. no i probna z fizyki mi poszla dobrze:) zreszta wydaje mi sie ze jestem strasznie nie przystosowany do zycia w obecnym spoleczenstwie... "...piszą mu znaczki w esemesach, on większości nie zna. Analogowy skurwiel..." |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
esdeka | 2008.03.07 08:41:51 z czego to cytat? Nie no ja rozumiem, ale wydaje mi sie ze z kumplami jakos na spokojnie mozna. Przeciez nikt nie bedzie debilem na tyle, zeby ci wchodzic jakos przesadnie ostro. Chociaz strach jest zrozumialy... tancerka | 2008.03.06 23:38:58 bo fizyka jest taka ze 'wszystkim' wychodzi;) przelam sie.. graj.. rob to, co lubisz... |