ja_i_moj_sasiad_brat_pit
komentarze
Wpis który komentujesz:


Myśli niepozbierane

Wracałem dziś do domu targany rozterkami. Czy lepiej mieć dziewczynę nie śpiewającą w ogólę, czy śpiewającą ale fałuszującą? Która z wad byłaby bardziej wkurwiająca? Której pierwszej odstrzeliłbym łeb z wałkami pewnego pieknego poranka? Ot, dylemat.

Serdeczne pozdrowienie witające przybyszy zdobi mój dom. Witajcie i uważajcie.

Wołam Ciebie, jestem tu. Ten kawałek dedykuję tym, których nie ma już między nami. Chciałbym, aby zechcieli pobyć tu z nami przez chwilę i posłuchać go znów, powiedział Marcin. W sali zatłoczyło się od aniołów. Tylko delikatny szelest skrzydel zdradzał ich obecność. Słyszał kto kiedy pogującego anioła?
Dzwonią mi te słowa w uszach. Nie wolno mówić przy mnie takich rzeczy. Poźniej nie mogę się ich pozbyć. Wyrzucam je teraz.

Ja wiem, że NOFX. Wiem że Rancid i wiem że Piotr Rubik. Wiem też że Bad Religion i wielu innych. Umiejscowienie czasoprzestrzenne The Offspring nie pozwala mi kojarzyć ich źle. Przesłuchać.

Chciałbym zwariować. Ale za grosz we mnie szaleństwa. Więcej strachu. Czuję się jak oranżada w proszku na pustyni. Będziesz mi wodą?

No żesz kurwa mać!


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
elemeno | 2008.06.18 23:33:53

Najlepiej, zeby spiewala, co masz sie rozdrabniac.

ja_i_moj_sasiad_brat_pit | 2008.06.18 22:51:03

A mnie to jakimś kobiecym terroryzmem pachnie. Bo to sie zle kojarzy. Przedrostek kom- od wspolny i promissum od obietnicy? Brrr...

thevisualiza | 2008.06.18 20:32:30

nie spiewająca w ogole mysle, iż lepsza opcją jest. chociaz bardziej krótkozwroczną, mniej wymagającą. na jedną noc?

z tymi fałuszjącymi to wiesz. zycie to sztuka kompromisu, chociaz nie znam słowa kompromis, to chyba jakies zioło?

epi | 2008.06.18 20:25:13

Podoba mi się toto z oranżadą. Bardzo.