Wpis który komentujesz: | Jadę zaraz do Warszawy na urodziny córki mojego kumpla. I mam nadzieję że nie będzie tan drętwo. Aczkolwiek może tak być bo bedę jedyną osobą nie posiadającą dzieci w tymże towarzystwie. Zauważyłem że sporo narzekam. To aż żałosne sie zrobiło. Może jakbym miał mniej problemów i frustracji to zaczął bym zachwalać życie. Nie narzekam tylko wtedy kiedy biorę się za czesanie moich myśli, kiedy oganiam tumult w mojej głowie żeby nie chlapać językiem byle czego. Mam wyjebane wtedy na Wojnę w Iraku i Kryzys Paliwowy. Nawet mam wyjebane na PMS mojej kobiety. Działam inaczej, sprawniej, lepiej. Temu służy Zen. Remont korytarza dobiegł końca. 12 dni idiotycznej pracy włożonej w to żeby ten korytarz, na którym do spółki jestem minutę dziennie. wyglądał lepiej. Mnie praca ta kosztowała trochę nerwów i dwa tygodnie czasu. Obecnie pół rodziny się do mnie nie odzywa bo wygarnąłem bratu i ojcu co o nich myślę. Dziś spotkam się z Olą pierwszy raz od dwóch tygodni. I nie wiem co się będzie działo, choć nie spodziewam się niczego nadzwyczajnego. Nie nastawiam się na jakieś metafizyczne doznania. Bo prawie na 100% jestem pewien że będzie tak samo. Do jutra. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
darq | 2008.07.22 20:01:27 Ja wiem nie musisz mówić. thevisualiza | 2008.07.14 12:21:06 metafizyka :D marikamabzika | 2008.07.13 12:46:00 hm. |