Wpis który komentujesz: | 10 Wyjątkowo dzisiaj też rozdawałem ulotki, bo na Politechnice Warszawskiej odbywały się targi szkół przygotowujących do matury. Stałem od 9-ej do 15-tej, ale kasę wypłacili mi od razu... Kumpel z podstawówki napisał do mnie sms-a, że 26 września w Cafe Furkot odbędzie się spotkanie Naszej Klasy. Ten dzień to akurat piątek, więc będę musiał ulotki przestawić sobie na rano. Zresztą obecnie rozdaję w tygodniu w dwóch, a czasem trzech firmach, tak więc mogę sobie pozwolić na rezygnację z tej, której ulotki rozdaję po południu. Rozdając w trzech firmach jednocześnie i w tym samym miejscu zarabiam na godzinę 24 zeta... Zaraz jadę do swego domu na Imielinie, czyli do Mareczka... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ranggun | 2008.09.17 11:56:22 jittery i szukajac_pozytywow_zycia: owszem, trzeba sobie radzić jak najlepiej tylko się da, ale czasem wszystko człowieka przerasta... jittery | 2008.09.13 23:45:03 trzeba sobie radzić więcej zyskiwać mniej tracić;) szukajac_pozytywow_zycia | 2008.09.13 16:27:53 niezle wykombinowane z trzema firmami jednoczesnie hehe ;] |