Wpis który komentujesz: | to były popłuczyny z nie do końca czystego umysłu, zmysłu nie pięknego, chaośliwie szalonego analizując po raz setny mój wewnętrzny niepokój, dochodzę znowu do tych samych wniosków. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ide_przeskakujac_pagorki | 2009.02.08 05:11:42 oj, ale żeś sie znowu rozpisał... widze, że nie masz z kim pogadać, a może masz w sobie za dużo słów? ja nie chce byc sad, ja chce byc happy, zresztą wiesz! nibylandczyk | 2009.01.31 20:47:34 Cieszę się, że jeszcze żyjesz, i że pamiętasz! A gdybym ja wiedział ile w Twojej głowie siedzi kolego, to ja bym najpierw dojrzał słownie, a potem bym się za przyjaźń z Tobą brał... Ale mądry człowiek po szkodzie, a może bez szkody nie byłoby mojej przyjemności w pisaniu. Zaczaruj Ziemię, i spraw proszę, by hmmm byśmy byli happysad :) nibylandczyk | 2009.01.31 20:43:26 Przeczytałem, zrozumiałem. Jasne, najpierw się wykrzyczałem. I popisałem. Moja odpowiedź: żyj tam, gdzie Cię niesie. Ale i trzydziestka się zbliża, ta data. I wiem, że lubisz się kochać i śmiać jak nikt. Ja chyba rozumiem, bo chyba czyni tyle... Tylko taki ja zapamięta sobie te wszystkie dobre (mgliste) i te złe bardziej zryte... Ale taka już natura, pamiętamy, albo ja pamiętam, to co złe, a dobre jest tak oczywiste, że szkoda o tym gadać i pisać. Wysraczkowany Panie Magistrze ;) nibylandczyk | 2009.01.31 15:37:05 Wyjść po cukier na zaplecze chwili Pewność powrotu ślinka na podniebieniu Ta pyszność w was Nabyte poczucie wartości A fe Grubymi lodami szyta Magnoliowa przestrzeń oceanu Na tafli której Przerębli ideały Perfidny wstyd możliwości Niczym kotwica w morzu tęsknot Wrak Topniejących widnokręgów --------------------- Też tam byłem Jadłem piłem Pierdoliłem Bawiłem się społem Aż usnąłem, gdzieś Pod stołem nibylandczyk | 2009.01.30 23:14:51 Chamsko i krótko Nie żyją, a do ramion ich blisko By pisać albo zrozumieć Przede wszystkim jestem nibylandczyk | 2009.01.30 22:57:35 Mam słabość do wzruszeń Pieklić się też długo nie mogę Trzymam wspomnienia O jęzorku, co wszystko może... A pomiędzy są moje znoje Tłuszcz, kryzys finansowy Serce i wybór wierzy na wieczór I czas, na zgaszenie lampki nibylandczyk | 2009.01.30 22:52:51 w kolorze szarym przy bladym odbiciu Kładziesz spać męża Sto milionów powodów By niecierpieć alkoholików Sto milionów powodów By nauczyć się polskiego Do pieca... słowo Twór za milion słów nibylandczyk | 2009.01.30 22:47:21 On nie miał wiele, miał stałość Miał miłość I miał uwielbienie Wybrałbył miłość Poszedł Zaszyła się prawda, O karierze diabła Albo bez się nie dało? Potem wrócić się sił nie miało Ach! Któż by napiał o powrocie Wszak tyle o powrotach... I wszyscy stękają, że im Jego Mało Że chodzi o miłość A mnie, głupiej cipie chodzi tylko O mieszanie codzienności takiej Cycatej do miętolenia Ze słowem, takim do powiedzenia Amen. ide_przeskakujac_pagorki | 2009.01.18 19:32:21 dziki o jak pięknie dziki, ale nie historii, raczej nieudanych gawęd o niczym m_jak_masakra | 2009.01.18 14:55:30 dziki hihot historii? |