antidote
komentarze
Wpis który komentujesz:

drodzy nietolerancyjni wegetarianie całego świata - odpieprzcie się serdecznie ode mnie, proooooooszę! ja LUBIĘ kurczaka i LUBIĘ schabowe i nie, nie uważam, że lasagne jest jakoś tak fajniejsza bez mielonych tyłków krówek i prosiaczków, i w tymże stanie też ją LUBIĘ! a kiełbasa jest SMACZNA i szynki też są SMACZNE! takie zrobione z MIĘSA!
i proszę, zachowajcie dla kogoś innego te wzruszające przemowy o moralności i o ideologii, ja wiem, ja szanuję, chociaż przyznaję, że nie rozumiem i niestety (niestety?) nie popieram, a to z kolei Wy uszanujcie. nie wymienię białka i tłuszczów zwierzęcych na sojowe ani żadne inne. nie chcę. ja LUBIĘ zjadać moich braci i siostry zwierzątka. SMAKUJĄ MI. może ja też bym im smakowała, kto wie?
a ten argument o nienaturalności jest wzięty prosto z Waszych wegetariańskich główek, przecież ptaszki zjadają robaczki, tygryski po sawannie zapierniczają za jasnymi tyłeczkami gazel, komary podsysają sobie moją krew kiedy tylko zrobi się ciepło, a ja wcale nie uważam, żeby czyniło to z nich złe i niemoralne stworzenia. taką mają NATURĘ. to nie jest ich zła wola, to jest NATURALNE.
więc bądźcie sobie niejedzącymi mięs ani produktów, które z nosicieli tych mięs wyszły, produktów, które koło mięs leżały, bądźcie sobie wegetarianami, na grila wrzucajcie brzoskwinie zamiast karkówki, ja Was reformować nie będę, przeciwnie, będę podziwiać Waszą wytrwałość i łatwość z jaką wybieracie tortillę wegetariańską zamiast takiej z przepysznie przyprawionymi, pikantnymi kawałkami drobiu, okrojonymi z wałków tłuszczu i podsmażonymi na złoto jak w mojej ulubionej tortillodajni. będę wciąż dziwić się Waszej silnej woli kiedy zapach pieczonego schabu mojego Taty będzie pieścił receptory węchu w Waszych nosach, a Wy nawet się nie zaślinicie tak jak ja zawsze się ślinię, bo wszyscy się ślinią poza Wami.
gratuluję Wam odkrycia innych walorów smakowych wszelakich niemięs, mnie nie będzie to dane, próbowałam, nie wyszło. będę Wasze jedzenie przygotowywać na oddzielnej desce i dopilnuję, żeby wszystko było smaczne i żeby Wam jedzenie, tak samo jak mi, sprawiało radość, żebyście z radością rozcierali sobie różne smaki na podniebieniach.
ale nie krzywcie się już na widok mnie i moich towarzyszy wcinających z błogimi minami soczyste mięska. nie bawcie się w krucjaty. nie próbujcie dostosować całego świata do tylko Waszego punktu widzenia, bo nie na tym polega życie wśród innych ludzi. i nie pytajcie mnie jak ja mogę jeść tą padlinę, bo przez wegetarian takich jak Wy zaczynam się czuć trochę niekomfortowo przy tych fajnych wegetarianach, którzy nie odczuwają niewiarygodnie silnej potrzeby zlinczowania mnie za kanapkę z sopocką albo suchą krakowską.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
antidote | 2009.01.22 11:13:41

znów się ślinię:)

glub | 2009.01.20 00:24:16

marzy mi się stek z wołowiny argentyńskiej lub żeberka z grilla.
mielone i schabowe.