Wpis który komentujesz: | zadziwiające ile znajomych osób można spotkać w środowy wieczór w czasie samotnego wypadu do kina na mało porywający film. na jakieś 15 widzów na całej sali 9 okazuje się być albo jakimś byłym wykładowcą, albo jakimś byłym uczniem (albo dla odmiany obecnym), albo byłym współpracownikiem, albo po prostu zwczajnym jakimśtam znajomym. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
eddie773 | 2009.02.10 20:48:17 Kaju w sobotę będę w poznaniu, miło by było Cię zobaczyć po tylu latach :) antidote | 2009.02.09 14:30:02 dokładnie po to tam poszłam. poniemyśleć. eddie773 | 2009.02.08 20:24:27 Bo może nie chodziło w ogóle o film a po prostu o chwilę zapomnienia, ucieczkę? A kino tylko jedno z wielu miejsc gdzie można się w takim celu udać. antidote | 2009.02.06 07:12:41 rozmiarowe zwioszczenie świata to jeszcze nic, ale dlaczego tylu z tej wioski jednocześnie wybrało tak kiepski film?? oto jest pytanie...! keisak | 2009.02.04 22:55:43 jak ten świat mały :) |