kamils1989
komentarze
Wpis który komentujesz:

wczoraj, a raczej juz przedwczoraj zrobilismy sobie minirajd po wrocławskich klubach. niby fajnie, spoko, sporo znajomych się spotkało, ale Kamil i tak woli domówki, mimo, że widowiskowych już się nie robi. wiesz te w konwencji ogórki, wódka na stół (zamiast ogórków może być jakiekolwiek inne żarcie).


rozpoczęłem drugie podejście do "zbrodni i kary". teraz wygram, bo mam dużo czasu. plan na uczelni spoko. ułożyłem sobie tak, że mam codziennie na rano i wczesnie koncze, przynajmniej całego dnia nie będę przesypiał. chyba sobie "doline nicości" kupie. ale to pozniej, bo narazie ogarnąłem do przeczytania "teorie wszystkiego" hawkinga (tego co nie jest jak vin diesel) i "the great gatsby" fitzgeralda (tytuł po angielsku, bo i ksiązka jest w języku owym).


ps. biało-czarne serce krwawi. no, ale wierze, że w Turynie powiezie Juve nowobogackich. jedna bramka to nie wiele, oczywiscie jezeli Tiago nie zagra. niech go gdzieś sprzedadza, poki jeszcze jest coś wart...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
esdeka | 2009.02.27 21:25:50

jezu, domówki to jest zło największe, zawsze jest za mocno.

sofresh | 2009.02.26 18:37:19

Staary, imprezy w klubie nawet się nie mogą równać z tymi w domach. Ale oczywiście nie w swoim mieszkaniu, bo to wtedy jest niewesoło jak impreza się rozkręci za mocno i potem myjesz podłogę z rzygów Twojego kolegi, i myślisz, kto Ci kurwa wyniósł telewizor na balkon, hehe. 5!

takajedna | 2009.02.26 06:49:06

domówki zawsze najlepsze ;)

tez mam codziennie na rano;p