balsam
komentarze
Wpis który komentujesz:

nie umiem ci o tym wszystkim opowiedzieć,wiesz. nie umiem ci opowiedzieć o nim. bo sama nie wiem,jaki jest. oszczędny w słowach? Boże,co on ma w głowie? mówi,że jestem inna,że ze mną chce inaczej. chyba trochę się mnie boi,bo nie pyta. bo mówi,że chce być pierwszym i żebym ja też była pierwsza. przenośnia? że niby numer jeden? nie wiem,może za bardzo kombinuję,przysięgam. może powinnam pójść na żywioł. onieśmiela mnie chyba. swoją pewnością. trochę jesteśmy jak ogień i woda,rozumiesz? mówi o kocich oczach i oswaja tego kota coraz bardziej. ja się daję głaskać,bo wiem,że mnie sobie nie przywłaszczy. wiem albo może bardziej ufam. chyba sobie ceni,że o pewne rzeczy nie wypytuję,tylko czekam cierpliwie nonszalancko rozsiadając się na krześle w jego kuchni i odpalając papierosa. sam powiedział,żebym czuła się u niego jak u siebie,więc paraduję rozczochrana w długim swetrze i jak zawsze w skarpetkach po jego mieszkaniu o poranku mijając nieprzytomne twarze,które były tu,kiedy ja byłam w trakcie realizowania planu powrotu na noc do domu. no właśnie,widzisz,na planie się zawsze kończy. on się uśmiecha i zaczyna całować po szyi,a ja zawsze ulegam. pytasz,czy ze sobą spaliśmy? nie. nie w sensie seksu. jesteśmy grzeczni. znajomi mówią,że ma opinię podrywacza. kiedy pytam,w jakim sensie,odpowiadają pokrętnie coś w stylu,że przeróżne smarkule za nim latają i rzesza ta się powiększa. a on dzwoni do mnie po koncertach,na których mnie nie z nim nie ma. co z tego,że pijany? co z tego,że nie pamięta,co chciał powiedzieć,kiedy dzwonił? nie musi,chce. doceniam. wyjechał. czy tęsknię? nie wiem. chyba trochę za jego zawsze ciepłymi dłońmi. i za tym jego zaangażowaniem,kiedy zapytam o coś poważnego. patrzę na niego i uśmiecham się,bo lubię,kiedy tak się angażuje w rozmowę o swoich zajawkach. on mówi,że nagrał kolejny love song,bo coś go tak ostatnio wzięło. ja udaję jak zawsze kretynkę,bo to jeszcze nie czas na zastanawianie się nad takimi rzeczami i odpowiadam,że w końcu wiosna przyszła. on się śmieje i nazywa mnie swoją platoniczną miłością. wiesz,że już kilka razy się zabierałam za opowiedzenie ci tego wszystkiego? wiesz,że teraz opowiadam ci to już trzeci dzień?
trudno mi pozbierać słowa. na winampie królują refleksyjne kawałki. takie,że wiesz,że life`s a beautiful journey i że my life is just a glare,więc mogę spokojnie powiedzieć mu hold your mic like a memory. z braku dysku zewnętrznego zabrałam się za odsłuchiwanie zaległości. doceniłam nowego emilio rojasa,wręcz się zakochałam. no i pacewon i mr. green,no mistrzostwo,przysięgam! wiesz,że muzyka mnie uwodzi i nastraja. potrzebuję tego strojenia,więc zasłuchuję się i zamyślam,żeby wydobyć z siebie odpowiednie dźwięki. żeby może jakoś współgrać? może,żebyśmy ładnie brzmieli razem.
pytasz,co u mnie? nie wiem,jestem nieobecna. rządzą mną złe nawyki i głupie myśli. takie w stylu,co by było,gdyby było inaczej,gdybym wybrała podróż w drugą stronę. no właśnie,muszę stąd wyjechać. chociaż na chwilę. berlin? może. praga? paryż? gdziekolwiek. uciec na chwilę. gdańsk? ładny jest gdańsk o tej porze roku? mam jakiś dniowstręt. no chyba,że się umawiamy na obiad czy tam herbatę i zagadujemy się na ławce w parku. wtedy czas stoi w miejscu. nie dłuży się,nic z tych rzeczy. po prostu zatrzymuje się jak na pstryknięcie palców,żeby ta dobra chwila trwała. bez niego z domu najwcześniej ruszam się koło 18. lubię te wczesne wieczory we wrocławiu. i te noce,kiedy mijasz znajomych na skrzyżowaniu i od razu wiesz,że to oni. więc wymieniamy kilka zdań na czerwonym świetle,śmiejemy się przez chwilę i jest jak dawniej,przez moment. ten moment jest chyba wystarczająco długi. mijamy się wieczorną porą na chodnikach i tępo gapimy na siebie,bo już nawet się nie rozpoznajemy,żeby później z niedowierzaniem się przywitać i zamienić kilka zdań rzuconych przez ramię. bo przecież ludzie się zmieniają,choć dla niektórych czas stanął w miejscu. kocham to miasto. choć czasem jestem nim zmęczona. chociaż tu czuję się jak u siebie. ale chociaż tak just one night,rozumiesz? gdzieś daleko. z tobą.

Emilio Rojas - Just One Night.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
balsam | 2009.04.28 17:10:43

do nowego rojasa musiałam zrobić kilka podejść,ciężko zapracował na tę miłość,ale starego kochałam bezwarunkowo.
ja tam całe trójmiasto lubię.

ozeszkurwa | 2009.04.28 12:26:53

gdansk jest ladny w ogole? rojas spoko, nawet bardzo.