marysia_superstar
komentarze
Wpis który komentujesz:

Tatuś ostatnio trochę szwankuje jeśli chodzi o wpisy więc staram się zajrzeć tu czasem żeby nadrobić zaległości.
29marca były 3Marysi urodziny. Oczywiście w fikolandzie. Choć w ostatnich godzinach emocje sięgały zenitu i sprawa stała na ostrzu noża (mówię tu o zachowaniu Marysi którym miała sobie na nie zasłużyć), to jednak opamiętała się w porę i udało się doprowadzić sprawę do końca. W ostateczności podczas imprezy zachowywała się wspaniale. Była bardzo grzeczna i zajęta bardziej fikaniem niż resztą obowiązków jubilatki. Pomysł z jednym głównym prezentem okazał się strzałem w dychę bo dzieci zajęte były zabawą a nie szukaniem Marysi zabawek zagubionych w basenie kulkowym. A sama zainteresowana rzeczywiście była zainteresowana swoim prezentem gdy w końcu go dostała. Zachwyt w jej oczach też udawany nie był.
Muszę się przyznać, ze jako rodzice trochę podkręciliśmy to "pragnienie" rowerka, chyba po to żeby nie przeżyć rozczarowania.. Ale i tak do końca się bałam, że powie przy wszystkich coś w stylu: nie podoba mi się ten prezent, chcę gumową kaczkę! albo:Miał być zielony, przecież ja lubię zielony!
Całe szczęście wszystko grało i wzruszyłam się, gdy widziałam jej radość.
Ale chcę Wam opowiedzieć jeszcze o czymś co Marysia zrobiła w trakcie urodzin, czym wzruszyła mnie jeszcze bardziej i nie tylko mnie chyba. Gdy Paweł zapalił świeczkę na torcie powiedziałam: "Marysiu, pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczkę" -jakoś nie przyszło mi wcześniej do głowy uprzedzić jej o takim zwyczaju a już tym bardziej o tym, że życzeń tych nie mówi się na głos. Marysia powiedziała więc do wszystkich: "Życzę sobie, żeby wszyscy byli szczęśliwi" po czym zdmuchnęła świeczkę...
Może dla niektórych to banał, ale podkreślę jeszcze raz że moje dziecko skończyło właśnie TRZY lata i mówiła to zupełnie szczerze. Chwilę później gdy wspólnie próbowałyśmy kroić tort i zrobiło się już trochę zamieszania, lekko speszona powiedziała niby do wszystkich ale bardzo cicho:"Dziękuję za wspaniałe urodziny". Żałuję że nie jestem w stanie oddać całej magii tego momentu. Spojrzenia Marysi, dziecięcego zakłopotania gdy to mówi i specyficznego uroczego seplenienia gdy słowo "wspaniałe" sprawia jej trudność ale ona bardzo chce je powiedzieć.
Jestem z Ciebie Marysiu bardzo dumna! Zawsze, nie tylko wtedy kiedy się Tobą chwalę:-)
Marysia mówi, że dostaliśmy ją w nagrodę i to jest prawda. Nagroda jest za to że się kochamy. A może jeszcze wszystko przed nami i będziemy jeszcze musieli udowodnić kilka razy, że na nią zasługujemy? Jestem gotowa.
Kocham Cię Marysiu, mama.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
marysia_superstar | 2009.04.28 01:09:35

Tata rzeczywiście szwankuje i to mocno ale biorąc pod uwagę co mamusiu wypisujesz to chyba ten blog TY powinnaś redagować, bo za każdym razem jak czytam twój wpis 100 razy bardziej się rozczulam niż jak sam piszę. Nie obiecuję poprawy bo za dużo (niestety) mam pracy na głowie żeby cokolwiek komukolwiek obiecywać. Kocham Cię Marysiu i Ciebie Mamusiu - tata