Wpis który komentujesz: | zawsze mnie itnryguja te internetowe randki, cos w stylu buy one, get one free, wchodzisz, milczenie a potem juz nie mam przerwy, czasem mi zal tylko zrozpaczonych facetow, codziennie pukajacych do tych samych dziewczyn, dzien po dniu po pare tygodni, chocia i tych dziewczyn tez szkoda, ktora mysla, ze 'zaliczajac' i umowiajac sie na coraz wiecej randek podniosa sobie self-esteem i wylecza sie z kompleksow taka maskarada niektorzy robia to dla spotu, malo kto dla przyjemnosci coraz czesciej zauwazam niemozliwosc wypowiedzenia sie w jakimkolwiek jezyku, czesc slow cisnienie sie po polsku, inna po francusku i jakis angielski tumult.... nic tylko sie zamknac i porozmyslac nad nieegzystencja zycia to tyle uwag z dzungli |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
eol | 2009.08.16 03:42:39 tez mnie zaskakuje czasem fakt, ze ja jeszcze zyje :DDD fredag_hela_veckan | 2009.06.02 10:40:52 Eol.... Ty żyjesz :) Jakbym mógł połączyć swoją wiedzę ze szwedzkiego i angielskiego - moja wypowiedź nie byłaby wiele gorsza niż po polsku :) Inna sprawa - niektóre frazy w innych językach po prostu "nie brzmią". |