bezcukru
komentarze
Wpis który komentujesz:


nie pomagają mi nowe sukienki.
chodziłam wczoraj po mieście, tym jedynym doskonale moim i próbowałam złapać moment, w którym zaczęło mi się wydawać, że nad wszystkim panuję, że wszystko jest pod kontrolą, że tym razem będzie zupełnie inaczej, niż zwykle. nie złapałam.
i gdybym tak umiała Mu spojrzeć w oczy i powiedzieć, że lepiej mi bez Niego i nie dam Mu kolejnej okazji do doprowadzenia mnie do płaczu.. ale przecież nie umiem kłamać, Jemu jednemu właśnie nie umiem.

mogłabym się spotkać z kimś innym i dojść do wniosku, że bez Bartka to też może być szczęście, ale szanse są małe, skoro odwracam wzrok od nieznajomych facetów. od znajomych też.

najmniejsze państwo świata, prawda?
Marta, Bartek, Zoe, pies i kot, bar w kuchni, wanna na środku łazienki, słodka maślanka w lodówce i codziennie inny smak dżemu.
jasna cholera, przecież ja chcę się z Tobą zestarzeć, Ty skończony idioto.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
adamo | 2009.07.17 17:21:15

No kurka wodna.. Chyba jednak przestanę wątpić, że jest przeznaczenie. Bo kiedy w kolejnych przeczytanych historiach odnajduję wątek tego jednego-jedynego (u siebie mam wątek jednej-jedynej) to utwierdzam się w tym, że chyba właśnie nie ma sensu szukać na siłę innych opcji.

Autorko tego bloga, mam podobne odczucia do Twoich. W ostatnich dniach ogromne wahanie, czy umówić się z kimś innym.. Ale gdzie tam.. Im bardziej w to brnąłem, tym bardziej czułem, że robię coś na siłę.. :/ Z jednej strony trudno żyć samemu w tęsknocie za tą osobą, a z drugiej strony jakoś nie idzie zmienić tego stanu.

Nie wiem, może tego przeznaczenia jednak nie ma, ale ja żyję, jakby było. Od trzech lat.

Pozdrawiam

uwielbiaj | 2009.07.15 17:24:57

też Bartek , hah.