Wpis który komentujesz: | no idzie sie zdenerwowac. napisalem caly dlugi piekny wpis, klikam dodaj a tu nagle jestem wylogowany i caly wpis zniknal w czelusciach internetu. tak czy inaczej, korzystajac z okazji ze stalem sie jakis czas temu wolnym czlowiekiem i mam teraz wiecej czasu, zaliczam stopniowo troche pozycji z klasyki swiatowego kina. dzisiaj obejrzalem sobie breakfast at tiffany\'s i jeeejku, audrey hepburn... razem z brigitte bardot w et dieu crea la femme, chyba najlepsze zenske role jesli chodzi o filmy z tamtych 50-60 lat, ktore widzialem. takie wspaniale, urzekajace, jeeeej. mam na mysli, wiesz, nie jestem jakims kinomanem, nie znam sie, nie chodze co tydzien do kina, nie powiem ci za wiele o pracy operatora kamery, nie wychwyce ledwo widocznych brakow w warsztacie aktorskim, patrze tylko na to wszystko swoim laickim okiem, ogarniam jako calosc i czerpie przyjemnosc z ogladania - chodzi mi o postac. glowna, zenska postac. taka wspaniala, szalona kobiete, ktora zawsze w prawdziwym swiecie chcialbym spotkac i ktora w prawdziwym swiecie bylbym zafascynowany, ubostwialbym i szalal za nia tym bardziej, im bardziej gralaby mi na nosie. dlatego jest to dla mnie arcydzielo, bo nagle patrzac na zwykly biedny 15 calowy ekran swojego della przenosze sie w inny swiat i dostaje stworzona postac, ogladam kobiete, ktora zawsze chcialbym ogladac, ktora chcialbym adorowac i w ogole dac jej caly swiat nawet mimo ze jest nieprawdziwa. co za brednie zreszta, czym w ogole jest prawdziwy swiat? tak czy inaczej kochamy te stare filmy, bo sa takie inne niz teraz, kochamy te kobiety, bo sa takie inne niz wszystkie, i co z tego ze nieprawdziwe. i znowu pleciesz glupoty, ricardito. polecam \\\'szelmostwa niegrzecznej dziewczynki\\\' mario vargasa tak przy okazji. podobna sytuacja, glowna bohaterka = milosc na zawsze ech, za pierwszym razem ten wpis wygladal o wiele lepiej. ale co tam, zycie jest dobre caly czas, siedze sobie, podgryzam grissini z bazylia i rozmarynem, i takie pyszne wloskie ciasteczka \\\'mini voglie\\\' i w ogole czuje sie jakbym wygral szostke w totolotka. wiesz, siedzimy klaszczemy i czujemy sie dobrze hej. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sinuhe | 2009.11.10 22:42:41 dobre kino. Aktorskie. A wpisy wklejaj z brudnopisu. Bowiem maszynki są bezlitosne oszczędnie, ale wiesz, jak cenię sobie twoje wpisy |