Wpis który komentujesz: | jesien zaczyna mi przeszkadzac. jestem czlowiekiem czujacym duza jednosc z przyroda, czy zeby powiedziec precyzyjniej bardzo z nia zwiazanym, (jeju jak to dziwnie brzmi), i zwykle w okolicach wlasnie listopada lub nawet jeszcze wczesniej pojawia sie pewien dysonans i konflikt wewnetrzno-zewnetrzny (^^), bo to co na zewnatrz widze jest zupelnie przeciwne do tego co czuje w srodku, no i czuje sie wtedy tak strasznie niespojny, bo ja mam ochote biegac i usmiechac sie do slonca odbijajacego sie w tafli wody, a moge co najwyzej usmiechac sie do ksiezyca odbijajacego sie w kaluzy. wiesz, to nie to samo, to takie uczucie jak skrzypiaca po tablicy kreda. zagoscili na dluzej ci waglewscy u mnie. jedzmy gdzies daleko stad. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sinuhe | 2009.12.02 16:17:24 jedzcie na Martynikę. Jest nawet taka polska zachęcająca do podrózy piosenka |