viagra
komentarze
Wpis który komentujesz:

I wtedy nastała jasność...

Pomimo, że już (a może dopiero) od blisko roku Słońce zaczęło powoli wynurzać się zza horyzontu ukazując Swoje pierwsze nieśmiałe promienie, to dziś jestem gotowa powiedzieć to samej sobie. Zawsze bałam się, że te kilka słów, które uwiecznię gdziekolwiek, spowodują, że czar pryśnie, że znów będę samotnie błądzić w nieprzebytej ciemności. Dziś pomimo, że ten lęk tkwi we mnie, czuję odwagę. Nie boję się.

Kocham i jestem kochana.

Jak wiele musi przejść człowiek i jak długo musi czekać żeby móc sobie w twarz powiedzieć takie słowa?

Ja, choć dawniej wydawało mi się to wiecznością, stwierdzam, że nie czekałam wcale tak bardzo długo, że mogło być gorzej. Że było warto...



Telefon...
-Masz się uśmiechnąć, bo czuję, że przed chwilą byłaś smutna.
(Kurwa skąd on to wie? Właśnie przed chwilą przeżywałam moment zwały w pracy).
-Miniu uśmiecham się.
-Masz szczęście. To pa.
-Pa...

I potem trzy kolejne takie same.

Miłe...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
viagra | 2009.12.11 21:32:26

miło mi bardzo to słyszeć obiecuję, że będę się częściej pojawiać :))

thevisualiza | 2009.12.08 00:07:06

czekałem b. dlugo na Twoją notkę i byłem wysoce rozczarowany, ze przestalas pisac ;)