Wpis który komentujesz: | idle days far from home. zaczynam myslec w obcych jezykach powoli. nie wiem czemu, tak zupelnie niechcacy, lapie sie na tym ze mowie cos do siebie w myslach, po angielsku, po francusku nawet czasem! poza tym nic szczegolnego. tak tylko pisze zeby opatrzyc obrazy jakimis slowami. zycie sobie, pieniadze forsa no i oczywiscie szmal, codziennosc, po co lapac kroliczka skoro tak przyjemnie sie go goni. zabawne, jak jestesmy uziemieni przez samochody zloto i szlachetne kamienie. starzy znajomi patrza na mnie dziwnie czasem tak sie lapie, coraz bardziej obcy hm, w sumie, tak to chyba jest, zycie to obrazy, ktore niepotrzebnie staramy sie opatrzyc slowami ciagle. a te obrazy, one traca wtedy cala swoja magie. i gubisz ostrosc znow. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sinuhe | 2009.12.12 13:13:47 patrzą ? Gorzej, że z czasem wytwarza się taka powierzchniową wersję w sobie. Nie zauważysz kiedy twarz przybierze wyraz akceptowany przez większość, może to instynkt samozachowawczy, ale wtedy znikamy na dobre obojętnie czy myślimy po polsku czy w suahili mieta | 2009.12.12 12:54:03 Zawsze chciałam myśleć w innym jezyku :D To takie... fascynujące :D |