Wpis który komentujesz: | od siebie chciałam dodać,że słowa to takie małe kotki,z którymi trzeba się bawić,żeby mruczały i żeby zostały kiedyś szczęśliwymi kotami. inaczej zdziczeją i będą miały pomierzwione futerko,heh. albo jak małe króliczki w sklepie zoologicznym. siedzą tak jedno na drugim i czekają,żeby ktoś je pokochał. bo inaczej co się z nimi stanie? może to,co z tym,którego spotkałam w tesco. od mojego kudłatego diabła spod stołu różnił się jedynie tym,że był łysy i od wczoraj leżał w lodówce,a jutro będzie opalony leżał na stole. doszłam do wniosku,że wolę jednak,kiedy facet ma charakter i czasem warknie niż kiedy rozpływa się w ustach. Shy Child - The Volume. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
balsam | 2010.12.21 01:16:40 każdy powinien z czegoś słynąć ;) fredag_hela_veckan | 2010.12.21 00:43:59 Fry słynie z dwubiegunowości. Hm... balsam | 2010.12.21 00:33:18 słynę z niezdecydowania ;) fredag_hela_veckan | 2010.12.21 00:30:29 Trochę późno ten wniosek :) Czym się Balsam. |