Wpis który komentujesz: | Opowiadanko na dzisiaj Deer of the Fortress Pewien król na Północy miał córkę, tak piękną, że nazywano ją „Jeleniem Twierdzy”, bo tak jak jeleń przewyższa prędkością biegu inne zwierzęta Lasu, tak ona przewyższała inne kobiety pięknem. Król bardzo kochał swą córkę; specjalnie dla niej zbudował osobny dwór niedaleko zamku i każdego dnia posyłał podarunek, by sprawić królewnie radość. Pewnego dnia przysłał jej małego węża, tak ślicznego, że córka królewska zachwyciła się jak niczym dotąd i umieściła go w klatce, by codziennie cieszyć nim oczy. Pod wężem umieściła także bryłkę złota. Niedługi czas potem wąż zaczął rosnąć, i złota bryła pod nim także zwiększała rozmiary. W końcu stwór nie mieścił się w klatce, więc leżał obok. Z upływem czasu nie było dla niego miejsca nie tylko w komnacie, ale w całym dworze, i złoto także się nie mieściło pod nim. Więc leżał dokoła dworu, dotykając głową końca swego ogona i stał się niebezpieczny. I nikt nie śmiał zbliżyć się do pałacu, oprócz człowieka, który go karmił. Teraz potwór pożerał jednego wołu z królewskiego stada za każdym wschodem słońca. Król stwierdził, że z tego nieopatrznego daru wyniknęły tylko straty, i na radzie królewskiej złożył przysięgę, że odda swą córkę i królestwo po śmierci, a także złoto, które pod nim leży temu, kto zabije węża. Wieści o tym rozeszły się po całym królestwie i sąsiednich krajach. Lecz nikt nie śmiał zmierzyć się z gadziną. A wąż rósł i rósł, a pod nim góra złota już się piętrzyła. Lata płynęły i nie było śmiałka na potwora. Wieść stała się legendą, dawno umarli ci, którzy rozsyłali wici z królewskim przesłaniem. Królewna się zestarzała, jej dwór, niegdyś wspaniały, opustoszał, służki powychodziły za mąż i poumierały. A wąż był coraz bardziej głodny, zaczął zjadać ludzi i urósł do takich rozmiarów, że żadna śmiertelna istota nie miała mocy zabić go. Opustoszał z czasem zamek królewski, król umarł także, nie pozostawiając potomka, a piękność królewny stała się wspomnieniem. Tylko wąż pozostał, a pod nim stosy złota, nigdy nie zdobyte, wąż nigdy nie zabity, królewna nie zdobyta, nie istniał żaden wojownik, który by pokonał smoka, wziął złoto w wianie i królewnę za żonę i królestwo w dziedzictwie… |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
pharcyde | 2011.05.18 23:58:49 Pięknie. :) |