Wpis który komentujesz: | ***** prześwietralnie trudno się zebrać w sobie i napisać jeśli przez nieuwagę włączymy sobie naszą Ulubioną stację radiową oczywiście dzień miał być pogodny i omieszkaliśmy kupić gazetę, zresztą ogłoszeń tam o pracy mało, a i te pojawiające się dla tych już chyba resztka woli zapierający się przed wizja grzebania po śmietnikach, takie nam tam oferują zarobki rankiem zaglądamy z Kubusiem na badania kontrolne. Wiadomym powszechnie, że od dawna nikt się naszym samopoczuciem a już zdrowiem w pracy nie przejmuje, i Kubuś fatalista to jak najbardziej rozumie. Ostatecznie jeden z wybitnych francuskich filozofów niegdyś stworzył pojęcie o tym, ze król francuski tak długo będzie lekceważył i poniżał lud w swej szarej masie, jak długo jego możnowładcy będą mieli nadmiar rąk do pracy, ale jednak badania kontrolne wykonać trzeba zasiadł więc Kubuś w poczekalni na pobranie krwi w klinice prywatnej bo jak powszechnie wiadome takie chętnie garną się do dzieł medycznie prostych, można powiedzieć wyjmują je z zestawu, pozostawiając te zawile, ryzykowne, a już na pewno bardziej kosztowne publicznym, finansowo niedożywionym placówkom publicznym, zasiadł aby odnowić znajomości jakoś tak się stało, ze z wiekiem gdzie tak od trzydziestki dawnych rówieśników możemy spotkać najczęściej przy morfologi bo już takie prześwietlenie jest zbyt na chybcika i co tu dużo ukrywać wbrew przyjętej obecnie poprawności politycznej dlaczego bowiem nie ma prześwietleń koedukacyjnych choć w zakładach pracy coraz częściej propagowane są koedukacyjne toalety dla pracowników ? Zobaczyć tak siebie nawzajem po latach i przełknąć te swoje wałeczki sadełka albo ich brak, już nie wiadomo co gorsze ? i powiem wam nie ma w tych słowach żadnych zdrożnych myśli, bo jak wiadomo, komuna czy kapitalizm w prześwietralniach drżysz, tam ziąb na okrągło niebawem powrócimy do Kubusiowych rozważań bo właśnie wołają na nakłucie .. Sławomir Różyc - bluszcz opuszcza mnie anioł z wolna w tym milczeniu pełnie warg zakreśla jędrności ciekawy muszki prawie żywe wyzwala spod kredki co była mi światłem innym będzie nadal zamykam oczy nie smutniej obłoku abyś poniósł lekko Małą w smukłych taliach spojrzenia zbyt kruche są i łatwopalne szeleszczą jesienią skazanym na słowa snuje biel staniczków niewidzianych dotąd szepcze przez telefon drugi miesiąc chyba co Ją z brzmienia ważek układałem do snu będzie czyimś Nie nudź ! poidelkiem chociaż * |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sinuhe | 2011.10.07 20:49:26 cheshirecat trochę żal tolerancyjnego wiecznie zdziwionego Pana Józefa K. ale na obecne czasy Kubuś Fatalista jak znalazł :) cheshirecat | 2011.10.06 20:12:02 Ja tam zawsze wolalam Twoja proze - to zle? Pozdrow Kubusia - niech mu igla lekka bedzie |