kecaj_kecaj
komentarze
Wpis który komentujesz:

kto wrócił? kurwa, na nlogowych linijkach, jak na Ajrona bitach. Apropos Zjawin spoczywaj w pokoju.

Wschodzace słońce jest fajne dopóki nie świeci w monitor, więc zasuwam żaluzje, takie duże, z korbką, co by móc rozpoczac dzień robola w kołnierzu.
Jestem facetem, więc sprzątam biurko, jednym machnięciem ręka dwa okruchy, i drugim machnięciem jeden okruch. Przestawiam kalendarzi ramkę kilkakrotnie, bo nie mogę znaleźć miejsca dla owych. nagle Eureka!, kalendarz ląduje za telefonem , bo i tak na niego nie patrzę, a ramka (american fu...ng style) obok telefony, tak, żeby całą widac było, bo to najlepszy element biurka. Rutyna, kij Ci w oko Rutyno.
Nie chce mi sie i to bardzo. w dolby surround 3 głosników, które się nudza w pracy i po. Więc nadają o takich pierdołach i w taki sposób , że hagiewu. No ale siekam co mam do sieknięcia. bardzo szybko odciaga mnie poczta na wp - może przyjdzie dzisiaj ten mail, któy zmini ten nastrój? Bo że przyjdzie to wiem, ale kiedy to będzie? Ja wiem , że ktoś go wyslę, za cholerę nie wiem kto, ale zobaczę wytłuszczonym drukiem informację, że czeka na mnie nie przeczytana wiadomość. A tam oferta, propozycja, pracy, współpracy, tworzenia, nagrania, stworzenia, cokolwiek. Przyjdzie. Jednak z uwagi na to, że nie przyszła ide o krok dalej. Fejzbuk. Miejsce gdzie dla linków, sweet fotek i wiadomości o wydarzeniach, na które nigdy nie chodzę, godzę się być towarem na sprzedaż. Gdzie potencjalny pracodawca, współpracownik, czy ktokolwiek inny rozgarnięty, może mnie chociaż trochę prześwietlić. Nawet wydaje mi się, że lekko przekręcone to i tamto, zdjęcie nie do poznania, może nie wystarczyć. Może więc zdjęcie normalne, wszystko normalne, a w polu \"informacje\" nakłamane? Zobaczy się.
Fejs tez nie przynosi żadnych nowości. Najcześciej pisze do mnie mój brat i chwała mu za to, bo jest dobrym człowiekiem, najlepszym ziomem i strzez się go bo Cię powali osiagnięciami. Kiedy machamy dziarę Xav?
Przeglądam strony o charakterze informacyjnym, serwis z ogłoszeniami o pracę, bo może zdarzy się ta jedyna, no i serwis finansowy, bo rok się w giełde bawiłem to liczę, że wrócę tam i będę bogaty.
Jak juz poprzeglądam to gówno, robię za co mi płacą, dzisiaj bardziej ambitnie. Jade z tym w cholere. Przy pierwszej napotkanej przeszkodzie mam dylemt : przejść do następnej pozostawiając tą nie ruszona czy chociaż jeden kroczek naprzód? Robię jeden kroczek, ale w trakcie \"kroczku\" zastanawiam się czy jest właściwy. Olewam więc i jade do następnych. okazuje się, że z długiej listy nierozwiązanych spraw w postaci maili, połowę można szybko rozwalić. Niestety rutyna, znużenie i demotywacja , jakie udało mi się osiągnąć w długim czasie jak na mnie, skutecznie mnie dotąd odciagały. Dzisiaj więc jest ten dzień. Jest połowa mniej i fajnie. Ale dalej coś śmierdzi i gniecie. TO robię. W pewnym momencie popycham swój umysł do niewyobrazalnie zaskakującego czynu. Nie masz przyjaciół, zawiesiłes na niewiadomo ile pisanie utowrów epicko melodeklamowanych, nie wiesz czy chces zpisac wiersze, ale masz , idioto, konto na nlogu, gdzie można napierdalać frustracjami. Łamałem się , ale jestem. Zmieniony, bo kady się zmienia, taki sam, bo człowieka nigdy nie zmienisz. Wydaje mi się coraz częściej że nick się nie zgadza bo powinienm przeciez tytułować się Adam Miauczyński. Adaś 2011.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
jawor | 2011.11.08 18:37:58

gimme a call, to Ci powiem kiedy, nie?
albo nie...