Wpis który komentujesz: | *** Sławomir Różyc - śpiew czyża. Zapatrzenie moje zapatrzenie, ten jeden z wymiarów biały karton przy oknie z gmatwaniną kresek każda biegająca każda z rys pociągła mój profil przy tobie przy innej kobiecie kobiety idące na drucie zazdrości czuły przy tobie malejące piersi czyża żałowały, co beztrosko skrzydła malował żeby śpiewać wyżej i wyżej śpiewał aż do zagłodzenia tobie kolory półkule i pełnie z nich ulepiona stojąca przed lustrem z rudym warkoczem jak oskórowany zając skaczący przez ostatnia pętlę tam cię chwytam za włosy tam chce jeszcze wrócić moje zapatrzenie czepia za księżyce każdy zeschłym strąkiem krzyczę cię trucizno i spadam z tym krzykiem bo noc najczarniejsza jest to noc bezbarwna gdzie zazdrosne kobiety poschły w barwnych skrzydłach moje zapatrzenie gdzie czyż śpiewa sutkiem |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sinuhe | 2011.12.29 12:13:56 agss rób jak ja .. nie pisz ... śpiewaj na pocztę głosową :) agss | 2011.12.27 22:53:57 re: no niestety. jak następnym razem będe piła alkohol telefon zostawie w domu. sinuhe | 2011.12.27 18:54:59 musi czasem tak być. dla odmiany ;) sth | 2011.12.27 10:55:40 źle. bywa ;) |