walpurgia
komentarze
Wpis który komentujesz:

nie wiem czemu nie można dodawać skórek. Dla mnie szkoda, gdyż troszkę nieczytelne są te małe białe literki na nieciekawym tle.

waga 94-95.
W dniu dzisiejszym (dokładnie za jakieś 30-40 min) wyprawa do lasu. Czas zgubić obiadek który się zalęgł w żołądku. (gyrosik z kurczaczka faszerowanego hormonami i suróweczka z marchwi i kalarepki). Nie wiem dlaczego ale mam w sobie jeszcze wczorajsze jedzenie: Tak więc czuję się napęczniała i baryłkowata.
W pracy staram się więcej ruszać. Na przykład skanuję akta i robię wymachy golonkami. Jak nikt nie widzi, to ukrywam się w moim tajemnym miejscu, gdzie nikt z sąsiedniego urzędu, czy też podwórza mnie nie może zobaczyć i robię przysiady z pierwszego zestawu ćwiczeń Pani Chodakowskiej. ( Z drugiego zestawu przeszłam rozgrzewkę i czułam, że płuca zaraz wypluję. oł jeee.. moja świetna forma.

Przeczytałam komentarze pod poprzednim postem i jestem zachwycona, że wam się udało schudnąć! mam nadzieję, że trzymacie formę i nie zaprzepaszczacie osiągniętych rezultatów:)

Przyszedł dzisiaj do mnie do pracy taki pan. Pan był niższy ode mnie, a z ręką na sercu ważył z 3 razy tyle co ja. Szedł o kulach i ledwo się ruszał. Jak siadł na krześle, to ono niebezpiecznie zatrzeszczało. Nie chcę być taka. Ten człowiek umrze za kilka lat, mimo że nie jest stary. Juz jest chory, - sam się do tego przyznał. Nadciśnienie, miażdżyca problemy ze stawami. wiek ok 40 lat. O dziwo jego twarz wcale nie była otłuszczona za bardzo, i z ręka na sercu, bardzo przystojny facet- chociaż to akurat nie ma znaczenia:)

postanowienia:
- nie jem po 18:00
- koniec z obżeraniem się, zaczynam jeść
więcej ruchu.. (lubię ćwiczyć ale bardziej siłowo. Nie znoszę zadyszki którą mam po aerobach).
- pies też ma się odchudzić!!!

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
adrenaline | 2012.08.28 20:49:42

z mojego doświadczenia wynika, że trening musi być ściśle połączony z dietą; jakieś dwa miesiące temu co nie stanęłam na wagę to miałam więcej, niby bzdura bo po ileś tam gram, ale zmieniłam dopiero co trening na intensywniejszy i mnie wkurzało to, że zamiast iść w dół, idę w górę. początkowo olewałam temat, ale jak dobiło do 2 kg w górę to się zapieniłam na masę i poszłam na konsultacje do siebie na siłowni m(wspaniała opcja!) okazało się, że przyczyna leżała w jedzeniu, trening owszem zintensyfikowałam, ale jedzenia nie zmieniłam, mówiąc po polsku, jadłam za mało kalorii w stosunku do tego ile spalałam na siłowni w wyniku czego organizm zablokował się i zaczął palić mięśnie a gromadzić tkankę tłuszczową na czarną godzinę, powinnam po takim czasie takie rzeczy wiedzieć, ale jakoś się zagapiłam. Zaczęłam więc więcej jeść i...wiem, to śmieszne, w 2 tygodnie zeszłam z tych dwóch kilogramów :) Niby mało, ale jak ciśniesz i nie widzisz rezultatów to człowieka krew może zalać :)

pssst | 2012.08.28 20:38:22

Ja póki co chodzę 2-3 razy w tygodniu na stoły rekondycyjne + rolletic + vibra, a w międzyczasie chodzę na kijki :)

walpurgia | 2012.08.28 19:43:09

przyznam ze ja też nie lubie na tyłku siedzieć. chodze codziennie na rower lub spacer, ćwiczę też nierzadko.. ale to nic nie daje:( niestety na siłownie mnie ostatnio juz nie stać (kredyt)

adrenaline | 2012.08.28 17:22:25

ja nie potrafię już żyć bez siłowni, trzy razy w tygodniu obowiązkowo, do tego często gęsto coś poza, a to jakieś bodyrock.tv, a to właśnie Ewa Chodakowska, a to trening siatkówki....podobno sport uzależnia tak samo jak narkotyki i coś w tym chyba jest, trzymam kciuki!