Wpis który komentujesz: | Przysięgaliśmy się zestarzeć razem. Kochać na zawsze, nawet, gdy nas w trumnie zjedzą robaki. Myślałem, że bez Ciebie umrę, i chyba umarłem a teraz tylko udaję element scenografii. I sam się szwendam ulicami, tyle tu wspomnień o Tobie, że mógłbym z nich spokojnie stworzyć cały wszechświat. Lecz mogę tylko wyobrażać sobie Twój głos w domofonie Kiedy dzwonię, do któregoś z naszych starych mieszkań Ciebie tam nie ma i nie będziesz się uśmiechać już do mnie. I te myśli sprawiają, że mi się nie chce żyć, bo myślę ciągle „przebyliśmy tyle serpentyn we dwoje wyłącznie po to, by ujrzeć koniec na kolejnej z nich?” Nie mieliśmy kiedyś nic, prócz siebie. Dotyków dłoni, krzyków w gniewie i morza łez. Zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie ale, na którymś z postojów zostawiliśmy sens.. niestety.. wesołych świąt... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
adrenaline | 2012.12.22 09:35:12 zeusina dobry chłopak! |