Wpis który komentujesz: | Niby rozwiązanie jest proste ale umyka jak kamfora. Złe myśli są tak natrętne i tak komplikują wszystko, że trudno w ogóle cokolwiek zrobić. Jakbym nie kombinował, jakbym tego nie rozpatrywał wychodzi mi że jestem złym człowiekiem... bożeeeee. Muszę to zniszczyć, zwalczyć, wygrać z tym. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
spadek | 2013.02.16 18:27:48 ehhh... vicek | 2013.02.05 01:07:33 Trudno jest wydobyć się z takiego stanu samemu. Samotność sprzyja myśleniu, z drugiej strony będąc w depresji raczej nie ma się też ochoty (albo siły) na utrzymywanie kontaktów towarzyskich. Nie znam Cię, ale też nie uważam, żebyś był złym człowiekiem. Źli ludzie czynią źle z premedytacją, chcą krzywdzić innych. Tobie się po prostu nie udaje znaleźć odwzajemnionej miłości, ale jeśli się starasz, to nie powinieneś mieć sobie nic do zarzucenia. Związki często się rozpadają (z różnych powodów), a miłość równie często bywa nieodwzajemniona. Ludzie różnie reagują na odrzucenie - jedni potrafią się z tego szybko podnieść, inni zamieniają miłość na nienawiść, jeszcze inni szukają winy wyłącznie w sobie. Każdy w życiu popełnia błędy - nie jesteśmy przecież robotami. Trzeba umieć wybaczać - nie tylko innym, ale także sobie. I nie warto się załamywać. Nieraz trzeba dużo przecierpieć, by później być szczęśliwym. |