breaking_good
komentarze
Wpis który komentujesz:

Drugi wieczór męczą mnie paranoje. Szkoda, że za dnia nie mam wolnego, a terapia nie jest po południu. Miałabym paranoje dotyczące grupy (i tak miewam takie wjazdy).. A tak roję sobie, że on pisze mi i ściemnia jak każdej innej kobiecie, która pojawiła się w jego życiu emocjonalnym, jak wczoraj. Uspokoił mnie, choć wiem, że sama bym sobie z tym poradziła. Ale to miłe, kiedy jest ktoś, kto zrobi to szybko i ciepło.
A dziś.. Właśnie przeglądałam nlogi. Zobaczyłam u jednej osoby kilka komentarzy i zdziwiło mnie, że ktoś tu kogoś komentuje (oczywiście założyłam, że skoro ja mam na 20 wpisów jeden, to każdy tak ma:)) i otworzyłam link i zobaczyłam wśród komentarzy różne nicki, które zaczęłam włączać, otwierać okna.. Okazało się, że tutaj jest pewna grupa ze sobą jakoś połączona. Wśród nich są osoby na pewno połączone nie tylko nlogową znajomością. Konspirację odkryłam! (oczywiście pisząc to wiem, że mam paranoję i uwaga - popłynę, żeby sobie ulżyć):

Jeśli ukrywasz się pod innym nickiem i dalej czytasz jego, zapewne też mnie, to pewnie zacierasz ręce czytając jego wpisy o tym, jak mu źle. Myślisz, że to długo nie potrwa i wtedy będziesz mogła wskoczyć mu do łóżka. Ale mylisz się. Pogódź się z tym, że Cię wykorzystał [...]

Hmm.. nie, to jednak nie jest dobry pomysł nakręcać paranoje. Zresztą rozsądnie myślę i ufam mu. I wiem, że do niej akurat się już nigdy nie odezwie, dlatego pozwoliłam sobie popłynąć kontrolowanie w tę wizję. I mam ster, czasami szarpie, ale wiem, jak wychodzić z paranoi samej, bo nie chcę go już obciążać rzeczami, z którymi radzę sobie sama. Oczywiście liczę na jego wsparcie, ale chciałabym z niego korzystać tylko wtedy, kiedy sama nie mogę sobie z czymś naprawdę poradzić, gdy zalewa mnie i czuję, że bez pomocy nie utrzymam kontroli. Każdy czasem potrzebuje pomocy, ale ja sięgałam i nadal sięgam po nią zbyt często, obciążając jego samolubnie.

A zaczęłam pisać w sumie nie po to, żeby pochwalić się osiągnięciami, tylko po to, żeby ukoić przeraźliwy lęk.. Dosłownie lęk ścisnął mi dupę.. i gardło też. Może to to, że jestem sama na piętrze? A może jednak cały czas chodzi o lęk przed odrzuceniem? A może boję się tego, jak bardzo krzywdziłam?.. Nie wiem.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
breaking_good | 2014.11.28 20:13:01

Tak, mieta, masz racje. dlatego nazywa sie to paranoja.. Ale na teraz juæ doß© dobrze wiem, kiedy intuicja mnie nie zawodzi, a kiedy paranoja mna rzadzi:) no i nie moge ci powiedziec, ktory to moj chlopak, chyba ze sam sie tu podpisze:)
mirabelek - nie matrwié sié:) dobrze moc powiedziec o swoich wariactwach i zostac zrozumianym, dzieki Wam:)

mirabelek | 2014.11.28 19:36:57

breaking good, o kurde :D o mnie się nie martw, pozdrawiam :)


mieta | 2014.11.28 12:17:32

Ooo, to który to Twój chłopak? :D Żebym widziała gdzie nie ryzykować komentarzami hehe :P
Wiesz, myślę, że najgorzej jest wszędzie węszyć spisek... Czasami faktycznie intuicja nie zawodzi, ale często to tylko splot faktów i szczegółów które dają nam zarys jakiejś sytuacji , niby wszystko się zgadza ząb w ząb a okazuje się , że jesteśmy w wieeelkim błedzie. Więc tak - bądźmy czujni, jednak nie przesadzajmy z interpretacją, to chyba recepta. :)
Łatwo mówić hehe

breaking_good | 2014.11.28 07:58:46

Są siateczki znajomości i to jest piękne :) byle mój Ukochany nie taił niczego przede mną, a w tej chwili dałabym sobie odciąć rękę, że tego nie robi. W tej chwili nie umiem nawet uruchomić żadnego urojenia, czuję się dobrze i nie da rady:)
I tak, pisanie pomaga, wyrzucanie z siebie tych nierealnych obaw sprawia, że stają się nie tyle co mniej straszne, ale.. rzeczywiście nierealne i bzdurne :)
Później jeszcze uroiłam sobie, że mój chłopak zna mirabelek i romansuje z nią, bo najczęściej komentował jej wpisy i uśmiechał się w komentarzach, a ona komentowała jego. Taaaa.. :) I wczoraj tak rozmawialismy przez telefon i okazalo sie, ze kiedy ja rojé niedorzeczne wizje, to dziewczyna z Zabki zaczepia mojego chlopaka i usmiecha sie do niego. Jesli juz czyms powinnam sie martwic, to tym ;) Jesli chcialby mnie zdradzic i zataic cos, to by to zrobil. Nie mam na to wplywu, muszé sié poddac i ufac mu, tylko to ma sens :)

mieta | 2014.11.27 23:25:47

Noooo jasne, tutaj jest mnostwo siateczek znajomosci! Grupy ludzi z tego samego miasta albo z roznych koncow polski, znajace sie od zawsze albo znajace sie od nloga. Cos pieknego ! :D
Co do komentarzy... kiedys bylo to zupelnie normalne zjawisko, teraz faktycznie jakos tu pusto ale powoli ludzie zaczynaja sie reaktywowac widze ;)
Bys sie zdiwila, jakie rzeczy mozna wychwycic na nlogu :D
Tymczasem pisz jak najwiecej, zwlaszcza gdy popadasz w paranoje! Wypisana staje sie mniej... straszna?

breaking_good | 2014.11.27 07:49:48

Ja mam urojenia paranoidalne.. paranoję prześladowczą i zazdrości.
Co masz na myśli mówiąc, żeby przekształcić w dowody dla siebie?
No dupa blada, ale na urojenia cierpię odkąd pamiętam :/

cheshirecat | 2014.11.27 00:15:04

Paranoje mają podstawy. Taka specyfika mózgu.
Opanuj paranoje i przekształc w dowody. Dowody dla siebie. Zresztą jezeli sa paranoje, to... dupa. blada, nie za ładna