Wpis który komentujesz: | Koniec nie okazał się końcem. Lata minęły, nlogi, które obserwowałem - zdechły. Tak jak i mój. Wiele się wydarzyło. Pewnie, że wszystkiego Ci nie opowiem, nie dam rady. Ale przeczytałem część tych marnych wpisów, które popełniłem w dawnych, lepszych czasach. I okazuje się, że na jedno z postawionych pytań potrafię dzisiaj odpowiedzieć - dlaczego wpadam tutaj, kiedy jestem zły lub jest mi źle? To chyba próba autoterapii. A terapia przydałaby się dzisiaj najbardziej. Podejmuję pierwszą próbę ratunku samego siebie. Samodzielnego ratunku. Wygram z problemem. Urósł co prawda do rangi Problemu (a może dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę?), ale trzeba trzeźwo patrzeć na życie. Podkreślenie jest nieprzypadkowe. Tak jak nieprzypadkowe jest to, że opuściło mnie Szczęście - to pisane wielką literą - bo to pisane małą nadal jakoś kręci się wokół mnie, mimo że absolutnie nie zasłużyłem. Ale to nie ma być wpis o Szczęściu - na to jeszcze przyjdzie pora. To jest wpis o numerze. Numerze dzisiejszego dnia. Numerze jeden. Powiedz, że będzie dwa, trzy, potem cztery, siedem, dwadzieścia dziewięć czy siedemdziesiąt osiem. Powiedz, proszę. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kaczak | 2017.08.03 18:31:03 Trzydzieści razy próbuję odpowiedzieć, a i tak wyrażę się najlepiej jednym słowem - dziękuję! cheshirecat | 2017.08.02 22:02:40 Tylko natura jest tak piękna jak muszle Fibonacciego. Szczęście jest pewnego rodzaju stanem, a nie status quo. Szczęście z dużego S jest najpewniej związane z jakimś hormonem związanym z płodnością. Jak masz to małe, to masz więcej od tych mających to duże. |