Wpis który komentujesz: | no i po walentynkach... kupiłem uważam najbardziej kiczowaty i jednoczesnie najśmieszniejszy prezent na świecie nazywał się różomajtki, dla niewtajemniczonych był to: zielony patyczek zakończony zielonym pączkiem z materiału a w nim koronkowe płatki róży... niby badziewiasty sztuczny kwiat ale po pociagnięciu za owe koronkowe płatki rózy wyłąniają się czerwone skąpe majteczki! kto wymyśla takie głupoty??? a jednak... nazwa jednak intrygująca. pozdrawiam wszystkich zakochanych. samotny pan. bezpruderyjny. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
jemesis_poter | 2002.02.18 17:08:22 Chm... Bezpruderyjny powiadasz?... Mariposa | 2002.02.18 09:07:49 Glowe? swiiiiintuch :P keskese | 2002.02.17 23:25:23 nie. nie dla siebie... nie wiem czy zmiesciłbym w nie choć jedną nogę... może na głowę? Mariposa | 2002.02.16 23:28:35 Jak samotny, to znaczy, ze dla siebie kupil te rozomajtki? hihi mag3 | 2002.02.16 21:18:13 czasem dobrze nie pamietac niektorych slow . czasem dobrze nic nie pamietac.... |