Wpis który komentujesz: | dzisiejsze zajecia z historii powszechnej... niesamowicie fascynujacy wyklad :P owy pasjonujacy monolog byl tlem do rozwazan moich i mojej best frend nad szaroscia dnia... czyli obecnymi problemami egzystencjonalnymi przecietnego czlowieka... /nie wiem, co ma do tego dwudziestolecie miedzywojenne, ale jakos tak samo z siebie wyszlo:P/ oczywiscie z rozwazan o ogole poplulacji ludzkiej przeszlysmy do nas samych... i znowu powtorka kilq podstawowych prawd... faceci... zeby nie powiedziec plec prymitywna, czy tez poprostu brzydsza /nie chce tu nikogo urazic/ powiem tylko plec przeciwna... wredene, podstepne typy, ktore maja tylko jeden cel... a moze to my sie jedynie na takich natykalysmy w naszym krotkim i jakze niedoswiadczonym zyciu? i hope so... pozniej rozmowy z kolegami o ujawnianiu ich prawdziwego ja :P wnioskow nie przytocze ;,0) i druga wazna zyciowa prawda... a raczej zyciowe motto... zyj tak, jakby ten dzien byl twoim ostatnim... dlaczego to jest takie qrfa trudne??? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
masklin | 2002.03.04 23:33:15 sentencja fajna ale trudna to przestrzegania kazdego dnia.... suchy | 2002.03.04 23:23:18 Brzydsza - moze i tak, ale czemu prymitywna?! :)) |