Mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Nie mam ochoty na nic. Oprocz jedzenia. Martwie sie odrobine, to jest cos psychologicznego chyba. Freud by powiedzial, ze odczuwam niedostatek seksu, wiec sobie kompensuje lodami, ciasteczkami (znalazlam takie, co maja srodek jak cukierki Raczki! Mniam!,0), arbuzem, pierozkami, zurkiem...Russell badz Fromm upieraliby sie, ze to moja natura wiecznego konsumenta kaze traktowac jedzenie jak przedmioty, ktore mozna posiadac, uzywac, wiecej, wiecej, wiecej. A ja zastanawiam sie, czy po prostu nie....nieeeee. PRAWIE niemozliwe.
A teraz to ide na pizze. Hummm.....

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
mariposa | 2002.03.25 06:42:13

Spoko, Kes, roztrzepana to ona moze jest, ale o pewnych rzeczach sie po prostu nie zapomina. To jak wyjsc z domu bez majtek albo w spodniach od pizamy.


keskese | 2002.03.23 13:46:56

heeh to by ci była niespodzianka co?
no ale chyba jestes rozsądną dziewczynką i jakos starasz sie zapewnic sobie względne bezpieczeństwo...