mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Chcialabym, zebys mowil po polsku, najdrozszy. Moglabym Ci wtedy wywrzeszczec w twarz, z cala moca i bez ogrodek: "A pierdol Ty sie". "Fuck off" po prostu nie oddaje tego, co w tej chwili czuje.
Nie chciales, a jakzeby inaczej. Tak sie zlozylo. Ja wiem, ze Tobie jest teraz zle, zdjae sobie z tego sprawe. Dlatego o nic nie prosilam, nigdy, prawda? Staralam sie jak moglam. A Ty...sam wiesz, co Ty zrobiles. Nie wyplakuj mi sie wiecej w rekaw, nie narzekaj, ze sie od Ciebie odwracaja. Prawda jest taka, ze gorszy z Ciebie dzieciak, niz ze mnie. A byles dla mnie jakims tam autorytetem. Jeszcze raz przekonalam sie po prostu, ze najlepiej jest liczyc na siebie.
Moze panikuje. Wiesz, jaka ze mnie histeryczka. Ale naprawde Cie nie rozumiem, a Ty nawet nie raczysz wytlumaczyc. A moment of fucking lucidity: you just don't give two shits about it, do you?
Tak mnie wkurwiles, jestem prawie gotowa odwrocic sie na piecie i zapomniec. Tylko, ze nie moge, mam wrazenie, ze cos tu da sie jeszcze pozbierac. Moze i robie z igly widly, ale ciezko taka igle zignorowac, kiedy siedzi mi w piecie. Ty glupi szczeniaku. A ja jeszcze glupsza: nic z powyzszego Ci nawet nie powiem. Usmiechne sie i zniose. Moja wina.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Mariposa | 2002.03.25 17:53:38
Zrozumialam, Chyna. Jak mawia moj przyjaciel, "great minds think alike" :) Moze i wybuchnie, chwilowo jestem w fazie "leje na ciebie" i nawet odechcialo mi sie zloscic. Ale jeszcze zobaczymy.

galaxy | 2002.03.25 16:53:34

Wybuchnie w końcu i rozwali wszystko... Ale może to i lepiej - bo wtedy człowiek zostaje odarty ze złudzeń...

chynaa | 2002.03.25 07:45:17

Można milczeć.
A po jakimś czasie wybuchnie ze zdwojoną mocą.
Albo i nie.
Nie wiem.
Nie wiem. Mało wiem. Wiele wiem o małej ilości rzeczy, lub mało o wielkiej ich ilości. Suma sumarum coś wiem, tyle, że nie wiem, czym co jest, więc ciężko docieć, co wiem o czym. Pokrótce.*
*zdaję sobie sprawę, że jestem niezrozumiała. Bodajże.