ble
komentarze
Wpis który komentujesz:

CZytam sobie to co inni ludzie piszą, i niemal z każdym mam coś wspólnego, jakieś problemy, obawy i t d
Ale w tej chwili nawet nie wiem jakie mam problemy, mam już dosyć chyba wszystkiego, ale co z przyjaciółmi??Czuje sie winny nie mogąc z nimi porozmawiać , oni nie wiedzą co siedzi mi w głowie, ja już powoli zaczynam sie orientować, ale nie wiem ile jeszcze czasu minie zanim wybuchne, zaczne krzyczeć, bluzgać, wypominać,......
Przeraża mnie taka wizja, zawsze udawało mi sie opanować, a teraz wiem że już tak nie potrafie.
Nikt nie potrafi mnie zrozumieć, wydaje mi sie czasami że nawet nie prubóją, a ja nie wiem dlaczego.Tymbardziej że ja zawsze byłem gotów ich wysłuchać, zapytać sie co sie dzieje, czasami nawet coś poradzić, ale ich pytania nie są odpowiednie, są banalne, a ja nie potrzebuje płytkiej psychoanalizy,tylko żeby ktoś znalazł dla mnie pare godzin na rozmowe i pozwolił mi sie wygadać, wyżalić, poprawić humor, dowartościować sie.
Ale chyba nikt nie ma na to ochoty, niestety........

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
pilot | 2002.03.27 15:43:45
..:)..

wkurzona | 2002.03.25 17:09:56
wygadaj sie nam...

usia | 2002.03.25 16:25:14
...wygadaj sie do lustra...wygadaj sie komus zaczepionemu na ulicy...nie wyzalaj sie do przyjaciol...i tak cie nie wysluchaja...i tak nic nie pomoga...

niespokojna | 2002.03.25 16:23:29

Dobija mnie to, że muszę być naprawde w najgorszej biedzie by odnaleść "prawdziwych" przyjaciół... a gdzie oni byli jak w tą biede się zapadałam, żeby mnie powstrzymać? Niewierze w to powiedzenie.

coolerka | 2002.03.25 15:36:59

"Prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie" pamietaj