Wpis który komentujesz: | 1000 km po Ziemi Ognistej. Tu nmie ma NIC, nic oprocz zolci i czerwieni nadchodzej jesieni. Dwa samochody po drodze, 300 km po szutrach w Kordylierach. Lodowce, wodospady, jeziora, rzeki, i trzeliste skaly parku narodowego Torres de Paine. Zajebiste. Odpadam ze zmeczenia. - Odpadam z rozsadku - powiedzial 2lazy2die, bo znow pobudka o 5.30 i lot do Santiago i autobus do Valparaiso i spektakl o 20.00. To wszystko jutro. |
Inni co¶ od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni s± użytkownicy nlog.org) |
WyronS | 2002.04.04 17:38:16 Lazy...jestem z Ciebie dumny ;] sqn | 2002.04.04 13:44:39 zazdroszczę :) haniuta | 2002.04.04 12:38:06 jakby tak nie mozna było zwyczajnie POJECHAC SE DO PRUSZCZA GDANSKIEGO, na te wiosne, tak normalnie wsi±¶ć w PKS i wysi±¶c w Pruszczu. Tylko trzeba lodowce, kordyliery, wodospady..... A PRUSZCZ TO PIES?! ;-) |