Wpis który komentujesz: | Powstał kiedyś cykl wierszydeł sobie. Takie Portrety Polaków w Bufecie PKP.... Jeżdżąc po kraju pociągami – kto nie był na nie skazany wręcz? Czasem staliśmy pod drzwiami czekając godzinę aż skończy się 15-minutowa przerwa... A przy stoliku gazeta, książka, obserwacja podróżnych:.... dokąd jadą?...po co...? czy są szczęśliwi....? i kim w ogóle są..? .xxx. ”stolik pod oknem „xxx mężczyzna, wiek trudny do określenia... zamyślony, długo miesza herbatę – mimo że cukru wcale nie wsypał.... może opuściła go żona... obrączka tak jakoś przygasła... nogę na nogę założył kołysze nieznany mi takt lecz wtem rozbłysło słońce gdy uśmiech pomarszczył mu twarz nie... ten gość jest szczęśliwy! ...może zostawiła go żona... ... i lekkości poczuł byt... .xxx. 1998 xxx .xxx, „stolik przy wejściu” xxx kobieta... – raczej na pewno.. choć głowy nie dam sobie ściąć patrzy martwymi oczami wzrokiem przenika przez mur lekko porusza wargami drapie paznokciem w stół może na kogoś czeka może z odejściem zwleka nagle otwiera torebkę portfel, podpaski, gazeta.. to jednak była kobieta.... .xxx 1998 xxx |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
felicja | 2002.04.08 16:07:37 :))owszem fascynujacy takze;) tg | 2002.04.08 13:00:30 ludzie bywaja fascynujący i (rzadziej) porywający :) JASNA_ | 2002.04.08 10:29:53 TG bywa porywający :-) eia | 2002.04.08 08:19:05 ludzie sa fascynujacy... JASNA_ | 2002.04.08 04:09:43 no.. nie wiem... |