Wpis który komentujesz: | pierwszy weekend w nowej szkole minał. bylo bomba. wreszcie po trzech lata studiowania dziennikarstwa spotkalem ludzi ktorzy na zajeciach uzywaja gazet, telewizji, magnetofonow. ludzi ktorzy pozwalaja mowic. sluchaja. koryguja. mowia o publicystyce, o dziennikarstwie sledczym, o reportazu, o tematach na czasie. wreszcie nie spie w szkole. sceptyczne i zdystansowane podejscie do tematu okazalo sie zbedne. jestem mile rozczarowany. odzyskalem po raz kolejny wiare w ludzi. odzyskalem wiare w edukacje. ale przyznam sie ze uznawalem ta szkole za pomylke. a to ja jestem pomylka. i slucham glupich podszeptow. poza tym multum pracy, multum mozliwosci i nie wiadomo w co rece wlozyc. no i mnostwo nowych ludzi. prawdziwa wiosna... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
keskese | 2002.04.16 20:00:09 mimo wszystko nie polecam... ja jade sila rozpedu ale gdybym mogl nawet bym nie rozpoczynal... jest wiele ciekawych rzeczy ktore mozna studiowac... dziennikarstwo nalezy praktykowac... Anja | 2002.04.16 13:51:18 Hm...no proszę...wreszcie znalazłam kogoś kto ma podobne zaintyeresowania do moich. Moim marzeniem jest studiowanie na UJ właśnie dziennikarstwa. Pfff pewnie się nie dostanę, ale co tam-najwyżej pójdę do jakiejś prywatnej szkoły...tylko...no właśnie ile wyrzeczeń to kosztuje. Nawet nie chce o tym myśleć. |