Wpis który komentujesz: | Najpierw mnie kochał, szalał ze mną, było lepiej niż w najlepszym hollywoodzkim romansie. Potem przyszły moje wątpliwości, niestety się nimi z nim podzieliłam. Zaryzykowałam, udało się. Poczułam to coś, już było za późno. Jestem sama, nie do końca sama, ale bez niego. Tydzień łez za nami. Teraz buduję przyjaźn, ale nie chcę aby była to forma pocieszenia. Cenię tego człowieka i nie potrafię zapomnieć. Myślę, że każdy związek coś w sobie ma. Cy nasz mógł mieć najwięcej? Umiem żyć, cieszyć się, rozpromienię okolicę, dziś jestem w stanie. Zeszłej nocy strach zajrzał mi w oczy. Prawie trzeba było dzownić po pogotowie. Proste, a tak trudno było mi zrozumieć. Na jednym chłopaku świat się nie kończy. Są ważniejsze rzeczy, inni chłopcy :,0) Dziękuję za to co mam z całego serca...rozum i wolną wolę. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Seniorita | 2002.04.23 18:01:36 Bywa prawda? Tak trudno jednak przejść nad tym do porządku dziennego. krashan | 2002.04.19 19:05:46 Ech ta miłość, tyle przez nią w życiu komplikacji a wszystkich nas ciągnie jak do miodu... |