Wpis który komentujesz: | Udało mi się, udało! Usmażyć frytki oczywiście. Dużo oleju, tak jak myślałem, to jest podstawa sukcesu. Naprawdę były niezłe, ale następnym razem nie kupię tych promocyjnych, tylko takie jakie jadłem u Ar., mniam... I butelkę oleju bo resztka była już i wszystko zużyłem. Po obiadku wyjrzałem za okno, pogoda wspaniała, postanowiłem wyciągnąć rower z piwnicy. Dawno już nie jeździłem. Optymistycznie wyruszyłem na ulubioną 50-kilometrową trasę do B. i z powrotem. Ale niestety. Własny samochód jak się okazuje fatalnie wpływa na kondycję. Po 5 kilometrach skręciłem na skromną 20-kilometrową pętlę. Trzeba będzie nad sobą popracować ostro, ale nie ma co się szarpać od razu bo można przeholować i zaparkować w łóżku. Taki na przykład Em. robi sobie 100 brzuszków bez mrugnięcia okiem, a jak powiedziałem że po 15 pompkach mam dość to się tylko uśmiechnął... Swoją drogą bardzo się zmienił ostatnio, mnie też by się przydało kilka kilogramów zrzucić... I przede wszystkim popracować nad kondycją, coś mi się wydaje, że mój rower w tym roku zrobi sporo kilometrów. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
galaxy | 2002.04.22 16:08:19 Ja mam dość po dziesięciu pompkach... Rączki mi siadają... Ale brzuszki mogę robić... dora2 | 2002.04.22 11:06:18 Moje frytki wychodza lepsze jezeli sa smazone metoda tradycyjna. Mam frytkownice ale jej nie uzywam. Polegam na wlasnym nochalu :)) lavinia | 2002.04.22 01:24:36 Moj pewnie tez.....I - pewnie z tego samego powodu..:-0)) Lordzik | 2002.04.21 23:40:31 Sekretem moich frytek (ktore wszyscy chwala) jest... frytkownica :)) Nie ma jak frytkownica. |