Wpis który komentujesz: | Przedwczoraj bylo pieklo. Dowiedzieli sie, ze pilam i z wakacjami sie juz moge pozegnac. Zamiast na Wegry to w sumie do karceru. Nie jest tak zle, oprocz tego, ze mam przestac pic. Rodzice chca isc na grupowa terapie do psychologa. Bezsens, ja sobie sama z tym poradze. Skonczy sie zycie Nasty 'alkoholiczki', a zacznie sie normalne. Moze to i dobrze? Przestane pic i w koncu bede miala wiecej kasy na inne rzeczy i wiecej czasu dla innych spraw. Bedzie trudno, ale mi sie da. Zaczynamy rozdzial 'Nasta- abstynentka'. Wczoraj w ramach relaksacji musialam jechac z rodzicami i ich znajomymi nad jakies jeziorko. Caly dzien smazenia sie na sloneczku dal 'czerwono-brazowe' efekty. Nogi, buzia i rece troche sie odznaczaja od reszty ciala. Piecze wszystko, ale sie zrelaksowalam. Ogolnie zaczynam chodzic na silownie regularnie i biore sie za siebie i swoja psychike. Potrzebuje wsparcia. Ach, i jak to powiedziano 'musze zmienic towarzystwo'. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
nasta | 2002.05.02 20:38:01 maly: ej, jest po co przyjezdzac, jakos to sie ustawi, tylko wiesz zadzwon czy cos, zeby to tak nie wyszlo, ze przez neta sie umawiamy, wiesz o co chodzi? Haushinka: dzieki, bejb =) Rutyna | 2002.05.02 20:33:25 Buuuuuuuuu... :-///// Haushinka | 2002.05.02 16:13:43 oj nastko nastko... jakby co to jestem z Toba:) 3maj sie! maLy_bLe | 2002.05.02 15:30:12 Fak... a ja Ciebie nastka szukam na ircu i szukam.. ale chyba nie ma sensu przyjezdzac czo? :/ |