Wpis który komentujesz: | Borykając się z codziennością Patrząc na galopujące wokół życie i cywilizację... Jakże chciałbym się przenieść w czasy pierwotne .... Mieć swoją jaskinię, w niej śliczną i cicha kobietę... Chodziłbym na polowania – nie na mamuty może, ale jakieś sympatyczniejsze stworzonka.... łowiłbym ryby.... Kochalibyśmy się często, bo i czas byłby... Dzieci ze dwójka – potem Ona brałaby pigułki antykoncepcyjne. A wieczorami leżenie na miękkich skórach przed telewizorem. Żadnych większych zmartwień, żadnej pracy, żadnych rachunków. Wówczas regularnie umieszczałbym wpisy na nlogu – dopieszczałbym je.... Ech... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
lavinia | 2002.05.07 22:17:38 Ba! :-)))) (dot. konsumpcji) tg | 2002.05.06 05:09:38 Felicja - "cicha kobieta"... to takie pojecie abstrakcyjne :) tg | 2002.05.06 05:08:42 :))) Chodzi mi o konsumpcje lavinia :)) lavinia | 2002.05.06 02:39:28 Ozesz Tyyyy...... Polowac na "sympatyczniejsze stworzonka"?? To po to Ci w domu "cicha kobieta" potrzebna??:))Zeby nie protestowala gdy wrocisz z "upolowana zwierzyna"? (czyt.:"symaptycznym stworzonkiem")... Bez zmartwien, bez pracy, bez r-kow....A ktoz by Cie wtedy, Panie TG chcial regularnie czytywac? I - coz mialbys wtedy do napisania? Noooo....chyba, ze szczegolowe (dopieszczone wrecz!!) opisy wiadomych polowan na....(patrz wyzej)..:)))) Pozdrawiam!:) fELICJA | 2002.05.05 11:30:06 Hmm a ja zaiwestowalabym w prezerwatywy i postawila Wam jakis porzadny automat. huehue, a na czym polega "cicha kobieta"?:)) |