Wpis który komentujesz: | Tęsknię... To chyba na prawdę TO. Dziwne,kiedys mama mi wywróżyła,że ktoś kiedyś zakocha się w moich oczach.Ciągle pamiętam Jego delikatny usmiech i słodkie spojrzenie,tam w Afryce,gdzie wszyscy patrzą namiętnie,kusząco.To chyba dlatego to poczułam.Właściwie nie wiem,co to było.Wszystko w moim życiu jest nieokreślone. Profesorka od pianina mówi,że jestem niezła,ale nie czuję pewności w jej głosie.Nie jestem juz nawet pewna,czy potrafię malować,choć przyrzekałam sobie,że nigdy nie zwatpię.Mam za mało wytrwałości,a za dużo wątpliwości. Dla osób tak słabych nie ma miejsca na świecie. Potrzebuje Go.Naprawdę.Szczególnie teraz,by dał mi siłę do zagrania Suity Handla. Przytul mnie...I powiedz,że babcia jest dobra,a dobrzy ludzie idą do Nieba. Tęsknię... Nie za Nim.Za szczęściem w ogóle. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
thomas | 2002.05.13 21:35:55 szczęście to okruchy każdego dnia, przelotny uśmiech osoby w tramwaju, miły gest ekespedientki uśmiech zasapanej młodszej siostry, wschodzące słońce, miły mail od przyjaciela... trzeba tylko poskładać to wszystko razem i nazwać słowem na "s" ;) |