11:34 / 26.07.2007 link komentarz (0) | Kolega jest kierownikiem magazynu i na koniec dnia, jak sprawdza stany, kazał swoim ludziom, pisać na pierwszym kartonie na połce ilość wszystkich pozostałych kartonów, żeby mogł sobie szybko wszystko zliczyć. Wszystko było ok, tylko jedna magazynierka tego nie robila, spytal się o co chodzi, a ona odpowiedziała, że się myli i woli nic nie pisać, niż źle napisać. Poradził jej, że jak ma problemy z liczeniem to niech sobie w słupku dodaje, nie musi w pamięci wszystkiego liczyć.
Następnego dnia.... na jej stanowisku, pomiędzy kartonami stoi... drewniany słupek... :)
Padłem jak to usłyszałem :) | 16:05 / 14.02.2006 link komentarz (1) | A dzisiaj znowu jest 14, na szczeście wtorek, więc powinno być bardziej neutralnie niż w przypadku 14 w piątek, ale i tak zamierzam najwyższą ostrożność wykazywać, bo 14 wszystko się może zdarzyć np.:
- Można się wywalić na skórce od banan zamiast na lodzie :)
- Można wpaść pod obrotowe drzwi :) (Oczywiście nie trzaskając nimi bo to tylko Chuck Norris potrafi:) )
- itd.
Generalnie ja 14 moge się spodziewać wszystkiego i myślę, że Walentynki nie złagodzą tego, że dzisiaj jest 14. Na wszelki wypadek, awizo z poczty odbiore jutro :) | 14:44 / 23.01.2005 link komentarz (1) | Dzisiaj pogrzeb prababci... Juz w sumie ponad rok czasu jestem przygotowany na to ze ona umrze, ale i tak jakos smutno... ['] | 19:26 / 15.01.2005 link komentarz (0) | 14 minal i jest juz 15 wiec mam lepszy humor :))) | 20:49 / 14.01.2005 link komentarz (0) | 14 stycznia, piątek. Od kilkunastu lat jak jest 14-ego w piatek to ja mam po prostu najwiekszego pecha jaki mi sie moze zwalic na glowe... Dzisiaj tez... Kurwa mac... | 14:11 / 08.01.2005 link komentarz (0) | Wrocilem do domu z porannej wycieczki zakupowo-myjniowej a tu okolo 30 stopni w poludniowym pokoju. Na termometrze 20 stopni w sloncu. Rewelacja :) I tak oto 8 stycznia siedze sobie przy otwartym balkonie w krotkim rekawku bo mi strasznie goraco :) El Ninio niezle zamieszalo :) A teraz ide na zakupy tylko gdzie wlozylem okulary przeciwsloneczne?... | 11:07 / 07.01.2005 link komentarz (0) | "Mediamarkt - nie dla idiotów"...
Ciekawe jak określić tych wszystkich, którzy będą tam o 7 rano :) | 14:42 / 06.01.2005 link komentarz (0) | Dalej sobie grzecznie leze i sie kuruje (popijam wapno i inne swinstwa) ogladam powtorke w TVNie z "Najslabszego ogniwa" i padam jak koles nazywa olow "ON" :) a tu nagle domofon:
- Taaaa
- Listonosz
Ding dong
- Podpisac
- Dziekuje, Do widzenia
Koperta, polecona z potwierdzeniem odbioru... Na kopercie milusi napis... "Komornik..." A w srodku mandacik... Rewelacja tylko dlaczego wyslali to do zakladu pracy?... Kiedys przeczytalem ze sciaglanosc mandatow w Polsce to 35% tylko zawsze w moim przypadku jest 100%...
Zawsze wczesniej pan komornik raczyl sie pofatygowac osobiscie zostawic karteczke z wezwaniem po mandacik do siebie do biura. Dzwonilem wtedy do pana umawialem sie na spotkanie, wyplacalem pieniazki bralem kwitek i wszystko bylo ok. A teraz to sie tak dobrze w tym kraju porobilo ze nawet sie komornikowi tylka nie chce ruszyc. Musze wyzdrowiec jak najszybciej bo mnie moze jakies tsunami na 3 pietrze w centrum Polski dopasc :D | 14:24 / 05.01.2005 link komentarz (0) | Zostałem uziemiony przez mikroby... Musze lezec w domu i nigdzie nie wychodzic. To chyba pierwszy taki moment od okolo roku gdzie siedze w domu i nic nie robie. Nie lubie bezczynnosci wiec to nic fajnego. Pozytywne jest to, ze mam czas zeby poczytac co slychac u starych znajomych z nloga :). Chyba widac, ze dawno nic nie pisalem bo jedynie proste zdania udaje mi sie sklecic :) hehe | 12:23 / 19.09.2004 link komentarz (3) | Wiele sie w zyciu zmienia... Thomas zmienil miejsce stalego pobytu i zaczal zupelnie nowe zycie... Te zmiany wiele wniosa i jak kazde zmiany beda to pozytywne zmiany. Na swiecie caly czas sie cos zmienia, jest to proces doskonalenia zwany eweolucja. Dlatego kazda zmiana jest pozytywna :) Troche filozofowania w oderwaniu od swiata zero-jedynkowego niegdy nie zaszkodzi :) | 22:28 / 28.01.2004 link komentarz (1) | Ktoś kiedyś powiedział, że jak człowiek się nie uczy to durnieje :,0). Podobną teorię pozwolę sobie wysnuć odnośnie używania języka, mówionego bądź pisanego. Ostatnio byłem zakręcony w innym, niewerbalnym świecie n-wymiarowych macierzy i złapałem się na tym, że przez kilka miesięcy tak uprościłem komunikację z ludźmi, że tylko używam podstawowych słów i najprostszych konstrukcji typu: taa, noo, aachaa, eeeee :,0). Musze zmusić moje szare komórki do mówienia po ludzku, pisania po ludzku i nieodpowiadania na pytania w stylu: "Nooo, ten, nooo, nooo wiesz." :,0). A jak ktoś ma problem z większą ilością wymiarów niż 3 to chętnie pomogę :,0). Musze częściej tu pisać i więcej czytać, może się moja mózgownica odkurzy i poznam uroki zdań podrzędnie złożonych :,0) | 22:11 / 27.01.2004 link komentarz (0) | Z tekstów prababci:
- Laluś, pakuj się jedziemy! - mówi prababcia do pradziadka.
Ja nie wytrzymałem ze śmiechu i pytam:
- Babciu, czemu laluś?
- A bo ma taką czapeczkę (niebieską szlafmyce,0) i cały czas się w lusterku przegląda... - powiedziała prababcia
Ona jest niemożliwa :,0)
| 22:12 / 26.10.2003 link komentarz (1) | Nawiązanie do poprzedniego wpisu o prababci. Prababci się poprawiło :,0) zapomniała, że całe życie była wredna :,0) wszystkich teraz lubi :,0),0) | 22:23 / 23.07.2003 link komentarz (8) | Kiedyś zastanawiałem się czym jest szczęście i różne wnioski mi wychodiły. Ogólnie szczęściem określałem zbiór aktualnych potrzeb, więc czasami moim szczęściem było zimne piwo w upalny dzień, albo BigMac (tak jem to i mi bardzo smakuje, z każdym, kto mi będzie tłumaczył, że to niezdrowe moge polemizować :,0) gdy jestem bardzo głodny. Gdy ją zobaczyłem to mnie po prostu zatkało... uśmiech tak cudowny, że chciałbym go widzieć nonstop przed sobą... definicja szczęścia mie się wtedy baaardzo zmieniła... Samo bycie koło niej było szczęściem... Zapragnąłem aby to moje szczęście trwało dłużej jak pomyślałem, tak zrobiłem i trwa to już ponad pół roku mimo, że dzielą nas kilometry, które obydwoje dzielnie zwalczamy. Coś dziwnego się zaczęło dziać... moje szczęście mniej tęskni i jest jakaś zimna i chłodna dla mnie..., kiedyś już coś podobnego przeżyłem..., jeżeli to jest to samo... to nie wiem czy zaufam kiedykolwiek kobiecie... Zawsze, gdy wydaje się, że jest cos super, świetnie i rewelacyjnie to musi się to rozwalić... ehhh... cholerne prawa Murphy'ego... | 15:00 / 19.07.2003 link komentarz (3) | Babcia się uparła, żeby do prababci przywieźć taka jedna bardzo dobrą panią neurlog, chociaż i tak prababcia jest pod dobrą opieką lekarzy, więc pojechałem dzisiaj po panią neurolog i przywiozłem do prababci. Po badaniu podszedłem do niej i zapytałem jak się czuje, a pani doktor wtedy tłumaczyła babci jakie leki i jak ma podawać prababci. Prababcia o dziwo mnie poznała i spytała czy w odwiedziny do niej przyszedłem, powiedziałem, że przywiozłem panią doktor do niej... Prabacia popatrzała na nią i mówi: Fajna ta kobitka, inne lekarki to tylko patrzą, żeby kase zgarnąć... Wybuchłem śmiechem, ta babka nawet jak jest chora jest niemożliwa :,0),0) | 21:22 / 18.07.2003 link komentarz (0) | Prababcia zawsze wyglądała tak samo - najbliższe skojarzenie to "suszona śliwka"... Stara twarz, poorana zmarszczkami, błysk w oku, zawsze jakaś kąśliwa uwaga pod adresem kogoś, kto się aktualnie nawinął, doskonała pamięć sięgająca daleko przed wojnę. Prababcia miała ciągłe swady z pradziadkiem, który wyglądał młodziej od moich dziadków, zresztą ich przeżył... Prababcia miałą w sobie olbrzymie zapasy energii, potrafiła po powrocie z zakupów spowrotem podreptać na targowisko i ochrzanić sprzedawczynię, która jej np. sprzedała nieświeże mięso:,0) (mnie by się nie chciało,0). Zawsze mnie ochrzaniała za rozmiar przynoszonego węgla, bo latem miał być drobniutki, bo jak jest gorąco to drobny się lepiej palił, a zimą miał być gruby, bo się dłużej palił. Nieraz zasuwałem z młotkiem do piwnicy i tłukłem węgiel na drobniejszy :,0), bo pradziadki w ramach zupełnie niekoniecznej oszczędności kupowali zawsze najtańszy węgiel czyli czasam taki, w którym były 20 kg bryły :,0),0) i nie dało im się wytłumaczyć, żeby brali "orzecha" :,0),0). Niecałe półtora metra a tyle życia i energi w tej osobie było... Tomograf wykazał, że nastąpiło niedotlenienie mózgu, prababcia już nie poznaje prawie nikogo a dzisiaj jakoś tak wróciła jej świadomość i jak zobaczyła moją mamę to powiedziała, że jeszcze jej pare godzin zostało... i chyba ma racje... zobaczymy jutro... smutno mi jakoś trochę. Prababcia byłą jędzowata i wredna bardzo momentami i nie kojarzy mi się z "babcinym" ciepłem, ale lubię ją i nie raz się zdrowo urechotałem z jej opowieści, ale taka jest kolej rzeczy w naszej rodzinie, koło setki się zwijamy... Ostatnim pogrzebem był pogrzeb cioci..., na klepsydrze widniał napis 102... Prababci do "setki" brakuje 5... | 18:05 / 17.07.2003 link komentarz (2) | Odgrzewana historia, ale fajna :,0),0)
Przychodzi koleś do pracy to jego pierwszy dzień w biurze, dostał biurko, kompa, ma go sobie uruchomić, uruchamia, ale mu coś sieć nie chodzi. Dzwoni po admina i mówi, że mu sieć nie działa. Admin przyszedł popatrzał i spokojnie mówi do kolesia, żeby zanurkował pod biurko i zobaczył z tyłu kompa jaki ma numer IP, bo tam jest plakietka z numerem. Koleś daje nura pod biurko wyczołguje się po chwili, otrzepuje z kurzu i pajęczyn :,0) (bo w stroju roboczym był czyli w gajerze,0) i oświadcza triumfalnie: 220V..., padłem na ziemie jak to usłyszałem :,0),0) | 17:11 / 16.07.2003 link komentarz (2) | Lato..., lato wszędzie... ... a ja mam już dość lata, powinienem mieszkać w iglo... Wszystko by było fajnie gdybym nie musiał biegać po mieście w stroju roboczym... dobrze, że już jestem po zimnym prysznicu, lubie lato gdy temperatura osiąga około 23-25 stopni i słońce nie przypieka. Ja już wiem, ja się wywodzę od człowieka jaskiniowego, dlatego lubie takie temperatury :,0). Chyba skocze i schłodze jakieś piwko do temperatury zalecanej przez producenta :,0) o tak to dobry pomysł, ale po piwo pójdę dopiero po zachodzie słońca teraz jest za gorąco.... | 16:56 / 15.07.2003 link komentarz (5) | Ponieważ tylko krowa nie zmienia zdania, jak ktoś kiedyś mądrze powiedział nadszedł czas, aby wstukać tutaj conieco. Nlog ożył a ja nawet o tym nie wiedziałem i tak przez przypadek znlazłem... Fajnie, że działa, trzeba poczytać co u starych znajomych :,0),0) | 13:17 / 08.11.2002 link komentarz (19) | ... |
|