mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Mama mnie rozczarowala:

Obiad!
O. A co zrobilas?
Watrobke.
To ja zjem sobie fasoli.
Jak to?
No jak to, jak to? *blink blink*
A co nie tak z watrobka?
Mama. Chwile. Kiedy to ja przestalam jesc mieso? Dwa miesiace temu?
No...jakos tak. Ale watrobka to przeciez nie mieso tylko watrobka!

Nic nie kapuje kobieta. Stara sie, widac, ale nic nie lapie. Rece opadaja.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
chynaa | 2002.05.28 13:50:22

Mari: Tak, nauczyłam się sobie z tym radzić, to już dru... trzeci rok? o kurde, nie pamiętam i tekst lordzika jest jednym z setek. *mach ręką* ;) Nie, że na Niego, ale na ten tekst. Kiedyś u Ciebie też to zaskoczy. Zrobi takie *pstryk*. You'll see.
A co do Polski. Słuchaj, to Twoje ciało czy jest może ich własnością? Jedz to, na co Ty masz ochotę, a nie co oni będą rozumieć czy też nie rozumieć. Ostatecznie nie wszystko muszą rozumieć. Wiem, że to Twoja rodzina, ale powiem dosadnie: a wal to, Mari.

Mariposa | 2002.05.27 22:47:55
A druga rzecz, to fakt, ze watrobki NIENAWIDZE. Nigdy nie znosilam. Z uporem maniaka wciskali mi to swinstwo przez pierwsze piec lat mojego zycia, a ja zawsze a rownym zacieciec rzygalam pod stol. Bleeeeeee. Jak to cuchnie. Jak to wyglada....wyobraz sobie taka pulsujace, oblesna, oslizgla...No dobra. Juz sie zamkne.

Mari | 2002.05.27 22:41:06
lordzik, kurde....nie, blagam, NIE prowokuj mnie w tym temacie. Chyna moze nauczyla sie juz jakos z tym radzic, ale mnie, jako calkiem swieza wege, wszelkie podobne zapytania wprowadzaja w stan dziwnego wkurwienia...;P A powiem Ci, ze sila autosugestii zbrzydzilam sobie miecho az do smierci. Jak widze, to mnie odrzuca. A nie tak dawno temu wpieprzalam tylko trupy i inaczej nie moglam sobie wyobrazic.

kes | 2002.05.27 18:32:07
bleeeh jak mozna jesc watróbkę???? rozumiem jakies piersiatko, udziec albo inne przyrodzenie.... mieso jest miodzio.

lordzik | 2002.05.27 17:36:38

Ja muszę przyznać, że nigdy nie zrozumiem wegetarian. Sam nie przepadam za mięsem, ale żeby wogóle...? Nie zrozumiem :)

Mari | 2002.05.27 15:42:33
Wiesz, Chyna, a na mnie dopiero splynelo, jakim torturom i iinwigilacjom zostane poddana podczas obiadkow w Polsce. Do mojego Dziadi boja czy cioci Halinki nie dotrze po prostu.

chynaa | 2002.05.27 15:30:03

Mari, to *normalne*. Trzeba przywyknąć. Ja nauczyłam się tego, że niektórzy wyłączają chwilowo myślenie.

corniq | 2002.05.27 10:34:27

hehe - zjedz fasolke a watrobce powied - blee :PP